Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Redakcja "Faktów" nie chciała denerwować Tuska? O dymisji w resorcie sprawiedliwości było wyjątkowo skąpo

Usunięcie ze stanowiska wiceministra sprawiedliwości rozpaliło dziś debatę publiczną. Co bardziej spolegliwi obecnej koalicji wskazywali na wyśrubowane standardy w rządzie; było też przekonywanie, że „Donald na pewno się wściekł”. Jak o sprawie poinformował TVN w „Faktach”? „Wyszła z tego właściwie laurka dla rządu” - kpi z redakcji przy Wiertniczej dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Wróblewski.

TVN
TVN
Bartosz Kalich - Gazeta Polska

„Bartłomiej Ciążyński z Lewicy […] wykorzystał - jak podaje portal wp.pl - służbową limuzynę oraz kartę, należące do jego byłego pracodawcy, by całą rodziną udać się na wakacje do Słowenii. Za pieniądze podatników dwa razy miał zatankować auto. Ciążyński tuż przed urlopem zakończył pracę dla Sieci Badawczej Łukasiewicz (SBŁ)” - pisaliśmy rano.

Niedługo później polityk wziął udział w konferencji prasowej u boku partyjnego lidera Włodzimierza Czarzastego.

- Dzisiaj złożyłem rezygnację z zajmowanego stanowiska

- powiedział były już wiceszef resortu.

Na politycznych konsekwencjach się nie skończyło, bo politykiem zajęła się prokuratura. Konkretnie 1. Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, który gromadzi materiał dowodowy zmierzający do wyjaśnienia okoliczności związanych z wykorzystaniem dla celów prywatnych służbowego samochodu i środków finansowych”.

Zdawałoby się, że temat będzie przodował w wieczornych serwisach informacyjnych. O sprawie dowiedzieli się widzowie Telewizji Republika czy Polsatu. Nawet koneserzy czystej wody w serwisie i9:30 - syntetycznie, ale jednak - dowiedzieli się o dymisji lewicowego polityka. Co z "Faktami" TVN?

„W wieczornych informacjach największej prywatnej stacji króciutka wzmianka o dymisji wiceministra. Bez materiału, wyszła z tego właściwie laurka dla rządu” - pisze Michał Wróblewski.

Sprawdziliśmy - faktycznie, cały materiał nie trwał nawet pełnej minuty. Zadowolony Piotr Kraśko poinformował, że za błędy się płaci i zacytował dwa wpisy Donalda Tuska z Twittera. Podkreślił, że między wezwaniem do dymisji a wpisem "dymisja przyjęta" minęło 20 minut. Następnie mieliśmy kadr z przyznającego się do błędu Ciążyńskiego oraz wypowiedź Włodzimierza Czarzastego z tej samej konferencji prasowej, na której szef Lewicy zachwalał rząd. "Tak sobie wyobrażam funkcjonowanie koalicji" - podkreślił.

Jeśli ktoś przeoczył dwa zdania wcześniej, mógł pomyśleć, że właśnie dogadano jakiś ważny temat. Może zapowiadaną tańszą cenę benzyny? 

 



Źródło: niezalezna.pl

#bartosz ciążyński #TVN #Fakty TVN

am,mt