Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

PSL w pośpiechu odwołał wielką konferencję. "Kosiniak pokazał, że ma gen autodestrukcji"

W ramach spływania kolejnych wyników głosowania i prezentacji sondażu late poll, entuzjazm w koalicji 13 grudnia stopniowo słabł. PSL zdecydował się na odwołanie hucznej konferencji zaplanowanej na poniedziałkowy poranek.

Choć badania exit poll pokazywały bardzo niewielką różnicę między dwoma kandydatami i dawały iluzoryczną przewagę Rafałowi Trzaskowskiemu, kandydat KO bez żenady obwołał się już nowym prezydentem.

Reklama

Poranek przyniósł Trzaskowskiemu i całej koalicji 13 grudnia lodowaty prysznic. Po zliczeniu 100 proc. głosów zwycięzcą II tury wyborów prezydenckich został Karol Nawrocki, uzyskując 50,89 proc. poparcia.

Gdy zaczynały spływać wyniki z PKW, entuzjazm w koalicji rządzącej malał. Polskie Stronnictwo Ludowe w komunikatach wysyłanych dziennikarzom jeszcze po 22.00 w niedzielę zapowiadał wielką konferencję Władysława Kosiniaka-Kamysza i parlamentarzystów partii w poniedziałkowy poranek pod pomnikiem Wincentego Witosa w stolicy.

Po północy dziennikarze dostali informację, że konferencja została odwołana.

- Kosiniak-Kamysz pokazał, że ma gen autodestrukcji. Zaangażował się na 150% w kampanię Trzaskowskiego. Efekt wszyscy znamy. Lokalni działacze PSL po I turze mówili do mnie wprost: „Władek oszalał”

- skomentował Andrzej Śliwka, poseł PiS.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama