"Praca niektórych parlamentarzystów w KRS sprowadza się niestety do zdalnego zalogowania i brania udziału w pojedynczych głosowaniach" - pisze sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa. Podała przykład i to w formie nagrania.
Podczas piątkowego posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa przewodnicząca KRS sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka postanowiła sprawdzić, jak pracują członkowie gremium, którzy w posiedzeniu uczestniczą zdalnie. W pewnym momencie, tuż po głosowaniu, zarządziła: włączamy kamery!
Na transmisji widać, jak na pasku po prawej stronie pojawiają się wizerunki uczestników posiedzenia. Ale nie wszystkich.
- W jakim celu pani chce mnie zobaczyć? - zapytał poseł Jarosław Urbaniak (KO), nie włączając kamery. Pawełczyk-Woicka odpowiedziała, że chce potwierdzić, że to on głosował. Rozpoznała go jednak po głosie i odnotowała to w protokole. Natomiast senator Krzysztof Kwiatkowski ani się nie pokazał, ani nie odezwał.
Praca niektórych parlamentarzystów w KRS sprowadza się niestety do zdalnego zalogowania i brania udziału w pojedynczych głosowaniach. Oprócz tyrad na temat orzecznictwa ETPC i TSUE -którego naprawdę nie znają - jest jak poniżej.
– napisała przewodnicząca KRS w serwisie X.com, zamieszczając nagranie.
Praca niektórych parlamentarzystów w @KRS_RP sprowadza się niestety do zdalnego zalogowania i brania udziału w pojedynczych głosowaniach. Oprócz tyrad na temat orzecznictwa ETPC i TSUE -którego naprawdę nie znają- jest jak poniżej. pic.twitter.com/Q9WZF6blqC
— Dagmara Pawełczyk-Woicka (@DPawelczykW) March 22, 2025
Warto dodać, że niektórzy politycy-członkowie KRS uznawali czy nawet nadal uznają ten organ za nielegalny, lecz nie przeszkadza to im w pobieraniu pieniędzy za zasiadanie w nim.