Prokuratura z urzędu zbada sprawę domniemanego kupowania miejsc na listach Polski 2050, która została ujawniona na taśmach Adama Gomoły. Były szef opolskich struktur partii Hołowni poinformował ponadto, że już wcześniej o tej sprawie informowano centralę partii - bez reakcji.
Po doniesieniach medialnych na temat niejasności przy finansowaniu kampanii wyborczej Polski 2050 w województwie opolskim prokuratura sprawdzi, czy nie doszło do występku określonego w artykule 506 Kodeksu wyborczego.
Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu Stanisław Bar, prokuratura z urzędu sprawdzi doniesienia "Nowej Trybuny Opolskiej" na temat potencjalnych nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej Polski 2050.
"Biorąc pod uwagę treść informacji medialnych, mogło dojść do popełnienia występku opisanego w artykule 506 Ustawy Kodeks Wyborczy"
- powiedział prokurator Bar.
Według tego artykułu, za naruszenie jawności i przejrzystości gospodarki finansowej komitetu wyborczego, grozi kara od tysiąca do stu tysięcy złotych.
W miniony piątek "Nowa Trybuna Opolska" zamieściła artykuł, w którym znalazł się zapis rozmowy, jaki opolski poseł na Adam Gomoła miał przeprowadzić z jednym z kandydatów na pierwsze miejsce w wyborach do sejmiku województwa opolskiego. Według gazety, poseł namawiał kandydata, by ten wpłacił 20 tysięcy złotych na konto firmy należącej do szefowej sztabu wyborczego partii. Kilkanaście godzin po publikacji artykułu władze Polski 2050 usunęły Gomołę z klubu parlamentarnego i z partii.
Dzisiaj Piotr Sitnik, były przewodniczący wojewódzkich struktur Polski 2050 w Opolu przyznał w wypowiedziach dla opolskich mediów, że jednym z powodów, dla których on i dwóch innych członków zarządu wojewódzkiego w lutym 2024 roku odeszło z partii, były naciski ze strony Gomoły na zawarcie umowy z firmą jego znajomej, opisywanej w artykule NTO.
Według Sitnika, o całej sprawie i związanych z nich wątpliwościach informowano centralę partii.
"Powiem tylko, że owo pismo, a także wcześniejsze prośby o wsparcie, pozostały bez reakcji. Co przeważyło szalę na rzecz rezygnacji"
- wyjaśnia Sitnik w wywiadzie dla portalu O!polska360