- Koalicja Europejska jest w ogóle pozbawiona programu. Wizja tego, co mówi o Europie, to kompletny infantylizm, który sprowadza się do tego, że mamy machać chorągiewką i śpiewać "Odę do radości" - mówi w rozmowie z Lidią Lemaniak prof. Zdzisław Krasnodębski, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego i "jedynka" PiS w Wielkopolsce w wyborach o europarlamentu.
Lidia Lemaniak, Niezalezna.pl: Dlaczego zdecydował się Pan ponownie kandydować do europarlamentu?
Zdzisław Krasnodębski: Ubiegam się o mandat dlatego, że chciałbym wykorzystać doświadczenie, które zdobyłem w poprzedniej kadencji. Myślę, że spełniłem swoje zobowiązania wobec wyborców, więc jestem zadowolony ze swojej poprzedniej kadencji i to pokazują też statystyki. W jednym z rankingów badających aktywność posłów jestem siódmy, w innym - byłem zaliczany do 10 najbardziej wpływowych posłów w dziedzinie energetyki. Dziennikarze wymieniali dziesięciu posłów, którzy ich zdaniem są najlepszymi polskimi posłami i tam też zostałem wymieniony. Nawet w bardzo nieprzychylnym sondażu, który preferuje duże grupy polityczne, byłem wymieniony wysoko.
Zdobyłem też zaufanie kolegów z innych grup - nawet tutaj w Wielkopolsce koledzy, którzy nie kandydują, a należą do innych formacji - potrafią o mnie powiedzieć parę ciepłych słów. Myślę więc, że mogę z czystym sumieniem ubiegać się o kolejną kadencję.
Dlaczego lepiej zagłosować na Prawo i Sprawiedliwość niż na Koalicję Europejską? Czym różnią się programy obu formacji?
PiS jest jedyną możliwością, dla rozsądnie myślącego, patriotycznie nastawionego Polaka. Inne formacje prezentują programy skrajne i nierealistyczne, natomiast Koalicja Europejska jest w ogóle pozbawiona programu. Wizja tego, co mówi o Europie. to kompletny infantylizm, który sprowadza się do tego, że mamy machać chorągiewką i śpiewać "Odę do radości". Są to ludzie, którzy natychmiast się rozpierzchną po różnych frakcjach w PE, które mają różne programy, więc nikt w gruncie rzeczy nie wie, na kogo głosuje. W zasadzie więc taki wyborca głosuje na frakcję w europarlamencie, więc warto byłoby się zapoznać z tym, co te frakcje głoszą. Koalicja Europejska to hucpa, nie ma nawet przykładu takiej formacji w Europie.
Frekwencja w Polsce na wyborach do Parlamentu Europejskiego nie zachwyca. Dlaczego warto iść na te wybory?
Jeżeli Polacy nie chcą decydować o swoim losie, to niech nie głosują. Natomiast jeśli chcą mieć wpływ, to muszą iść na te wybory. Zawsze mówię naszym zwolennikom, że jeśli nie chcą UE rządzonej przez Timmermansa i Verhofstadta, to muszą iść do tych wyborów.