Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński napisał na Twitterze, że obecna różnica między wynikiem PiS z 2019 roku (43 proc.) a dzisiejszą średnią poparcia (37 proc.) wynosi sześć punktów procentowych. Polityk podkreślił, że "jeśli będziemy dalej tak pracować, te 6 proc. jest spokojnie do odrobienia". - Problemów nie brakuje. Ale potrafimy je rozwiązać - podkreślił.
"Sześć punktów procentowych. To z grubsza różnica między wynikiem PiS z 2019 r. (43 proc.) a dzisiejszą średnią poparcia dla PiS (37 proc.)"
- napisał na Twitterze Jabłoński, komentując wykres dot. sondaży poparcia dla partii politycznych w Polsce, który ukazał się w "Politico". Według tego wykresu z 23 stycznia, średnie poparcie PiS w ciągu ostatniego pół roku wyniosło 37 proc., dla KO - 30 proc., Polska 2050 uzyskała 10 proc. poparcia, Lewica - 8 proc., Konfederacja - 7 proc., Koalicja Polska - 5 proc., a Kukiz'15, Agrounia i Porozumienie uzyskały po 1 procencie poparcia.
Jabłoński przypomniał, że do wyborów zostało ok. 9 miesięcy.
"To czas w jakim Giorgia Meloni zwiększyła poparcie Fratelli d'Italia z 19-20 proc. (grudzień 2021) do 26 proc. (wrzesień 2022) – i zdecydowanie wygrała wybory"
- zauważył.
6 punktów procentowych.
— Paweł Jabłoński (@paweljabIonski) January 29, 2023
To z grubsza różnica między wynikiem @pisorgpl z 2019 r. (43%) a dzisiejszą średnią poparcia dla @pisorgpl (37%).
🧵Krótki wątek (1/6) dlaczego z coraz większym optymizmem myślimy o jesiennych wyborach.
Ku pokrzepieniu 🇵🇱serc @pisorgpl – podajcie dalej. pic.twitter.com/xn5Dl30fOU
"Nasza opozycja od kilku miesięcy zachowywała się tak, jakby była pewna, że wygra wybory. Straszenie odwetem, czystkami, 'silnymi ludźmi', którzy będą ścigać zwolenników PiS, przemocą wyrzucać sędziów, urzędników powołanych w ostatnich 7 latach..."
- napisał wiceminister.
Ale - jego zdaniem - "coś zaczyna się na opozycji psuć".
"Tracą pewność siebie – i zauważają, że PiS nabiera wiatru w żagle. 'Groźny psychologicznie proces' – to akurat prawda: dla nich bardzo groźny"
- napisał Jabłoński, odwołując się do tytułu artykułu Gazety Wyborczej - "Groźny psychologicznie proces: PiS zaczyna wierzyć, że niekoniecznie musi przegrać i nabiera wiatru w żagle".
"Ale dla Polski bardzo dobry – bo to efekt ciężkiej pracy PiS w ostatnich miesiącach"
- ocenił.
"Straszyli brakiem węgla, gazu, paliw – nie sprawdziło się. Mówili, że nie przekonamy Niemców do pomocy Ukrainie, żebyśmy nawet nie próbowali – a i tu daliśmy radę. Najpierw ws. 'Patriotów', teraz 'Leopardów'. Wcześniej, że nie poradzimy sobie z napływem uchodźców – to samo"
- wyliczał Jabłoński.
"Oczywiście przed nami jeszcze dużo pracy. Tuż obok Polski trwa straszna wojna. Inflacja wciąż bardzo wysoka. Problemów nie brakuje. Ale potrafimy je rozwiązać. Ten tydzień dobrze to pokazał"
- napisał.
"I jeśli będziemy tak pracować – te 6 proc. (a nawet więcej) jest spokojnie do odrobienia"
- ocenił Jabłoński.