Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Skąd 31 stycznia 2022 w pismach Manowskiej do polityków? "To nie deklaracja terminu ustąpienia"

Półroczny termin dot. zmian w prawie wskazany przez I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Manowską w pismach do polityków uwzględnia długotrwałość procesu legislacyjnego, a nie jest jakąkolwiek deklaracją ustąpienia ze stanowiska - wynika z informacji przesłanej przez Biuro Prasowe SN.

Budynek Sądu Najwyższego
Budynek Sądu Najwyższego
Tomasz Hamrat / Gazeta Polska

W piątek I prezes SN Małgorzata Manowska skierowała do prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu pisma z apelem o skorzystanie przez głowę państwa z inicjatywy ustawodawczej, która pozwoliłaby na "efektywne i nie budzące zastrzeżeń" funkcjonowanie w Polsce systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz o podjęcie prac legislacyjnych w tej sprawie. Prezes Manowska zapewniła przy tym, że w przypadku rozpoczęcia prac legislacyjnych jest gotowa skorzystać z przysługujących jej kompetencji, celem zapewnienia doraźnej stabilizacji zaistniałej sytuacji na czas trwania procesu legislacyjnego, nie dłużej jednak niż do dnia 31 stycznia 2022 r.

Biuro Prasowe Sądu Najwyższego odpowiadając na pytania dziennikarzy poinformowało, że wskazany termin nie jest deklaracją ustąpienia ze stanowiska.

Termin wskazany w wymienionych pismach uwzględnia długotrwałość procesu legislacyjnego oraz fakt, że przedmiot legislacji wymaga gruntownej analizy. Jednocześnie PPSN zadeklarowała pomoc, która umożliwi przeprowadzenie tych prac w spokojnej atmosferze. Termin wskazany w pismach nie jest jakąkolwiek deklaracją, dotyczącą ustąpienia ze stanowiska

- przekazała Justyna Piskorek z Biura Prasowego SN.

I prezes Sądu Najwyższego skierowała cztery pisma o podobnej treści do:

  • prezydenta Andrzeja Dudy,
  • premiera Mateusza Morawieckiego,
  • marszałek Sejmu Elżbiety Witek
  • oraz marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

We wszystkich czterech pismach I prezes SN odniosła się do sytuacji w sądownictwie, która zaistniała m.in. po ostatnich orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. "Niezależnie od grożących Rzeczpospolitej Polskiej, ewentualnych, daleko idących konsekwencji finansowych niewykonania orzeczeń TSUE, zwracam uwagę na wynikający ze wspomnianych orzeczeń, faktyczny paraliż systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, który utrzymuje się od roku, a w ostatnich tygodniach drastycznie się nasilił" - napisała prezes Manowska.

Jak dodała, z orzeczeń TSUE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika, że formułowane w nich zastrzeżenia względem polskiego systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej nie dotyczą "praktyki orzekania w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego", lecz "mankamentów regulacji ustawowych, w oparciu o które system ten funkcjonuje".

Tym samym, doprowadzenie do stanu zgodności z prawem europejskim oraz standardami formułowanymi na podstawie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w oczywisty sposób wymaga dokonania niezwłocznie, a nade wszystko przemyślanych, zmian ustawowych

 - podkreśliła I prezes SN.

Prezydent Andrzej Duda, pytany przez dziennikarzy o pismo pierwszej I SN powiedział, że wszystko wskazuje na to, że będą potrzebne zmiany ustawodawcze ws. systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Sąd Najwyższy #małgorzata manowska

Mateusz Tomaszewski