Projekty prezydenta i posłów PiS ws. Sądu Najwyższego są dobrą platformą do współpracy, liczymy, że znajdą one odzwierciedlenie w ostatecznym projekcie ustawy - stwierdził rzecznik rządu Piotr Müller. Według niego, spór z Solidarną Polską w tej sprawie nie doprowadzi do rozpadu koalicji.
W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt noweli ustawy o SN, który dotyczy odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej. Sędziowie, którzy w niej orzekają mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN ma zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. Ostatecznego wyboru członków Izby Odpowiedzialności Zawodowej miałby dokonywać prezydent. W piątek do Sejmu trafił natomiast projekt klubu PiS także ws. odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Zakłada on m.in. przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów Sądowi Najwyższemu jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej do rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych.
Rzecznik rządu pytany w Polsat News, "jakie jest stanowisko rządu wobec projektu prezydenta", zaznaczył, że są dwa projekty i oba "są dobrą platformą do współpracy".
"Ja, i my jako rząd, dobrze przyjmujemy projekty zarówno pana prezydenta, jak i poselski. Liczę na to, że te dwa projekty spotkają się w odpowiednim miejscu w Sejmie i że te rozwiązania zostaną przyjęte. I cieszę się też z tego ruchu pana prezydenta, cieszę się z ruchu posłów PiS" - oświadczył.
Pytany był, czy projekt prezydenta był konsultowany z premierem oraz o wypowiedź europosła Patryka Jakiego z Solidarnej Polski, który oświadczył, że jest mu "wstyd, że głosował na prezydenta Andrzeja Dudę" i ocenił, że proponowane przez Dudę rozwiązania dot. zmian w ustawie o SN "spowodują niewidziany w Polsce od dekad chaos".
Według Müllera, wypowiedź Jakiego jest "szkodliwa", gdyż - jak mówił - "nie wolno się w taki sposób wypowiadać o głowie państwa, która przecież pochodzi z naszego obozu politycznego, która dzieli wspólne wartości".
W tym kontekście rzecznik rządu zaznaczył, że prezydent Duda skupia się teraz "na walce o to, aby społeczność międzynarodowa w odpowiedni sposób zareagowała na kryzys na Ukrainie". "Uważam, że w tej chwili pan prezydent potrzebuje wsparcia, a nie tego typu niepotrzebnych mocnych słów, tym bardziej, że - tak jak ja to widzę i tak to widzi też większość rządu - ruch ze strony pana prezydenta jest ruchem pozytywnym, ruchem, który ma rozwiązywać spór, a nie ruchem, który ma cokolwiek zaogniać" - powiedział.
"W związku z tym liczymy, że te wspólne dwa projekty znajdą się w Sejmie i znajdą również odzwierciedlenie w ostatecznym projekcie ustawy" - podkreślił.