Zgodnie z decyzją marszałek Elżbiety Witek do urn wyborczych obywatele pójdą w ostatnią niedzielę czerwca. Ewentualna druga tura głosowania zaplanowana jest na 12 lipca. W związku z tym spytaliśmy politologów i obserwatorów życia publicznego, jak przez prawie cztery kolejne tygodnie będzie wyglądała kampania prezydenta Andrzeja Dudy.
Duda jako gwarant stabilizacji
Możliwości poszczególnych sztabów są ograniczone. Polska jest ewenementem, jeśli chodzi o podziały partyjne, co dobitnie pokazała wymiana kandydata przez PO. Okazuje się, że wystarczyła korekta personalna, a te podziały zaczęły wracać na utarte szlaki. Ocena prezydenta Andrzeja Dudy będzie wiązała się z oceną pracy obozu Zjednoczonej Prawicy z ostatnich lat. To natomiast będzie definiowało treść kampanii, czyli: podkreślanie ogólnej stabilizacji w wymiarze społeczno-gospodarczym, dobrych wyników ekonomicznych, działania społeczne, i nie mówię tu tylko o programach, ale też np. o odtwarzaniu komisariatów policji. Ponadto, nacisk zostanie również położony na przedstawianie siebie jako gwaranta pewnej stabilizacji
– powiedział nam prof. Rafał Chwedoruk.
Nie kapitulować, tylko reformować
Bardziej stanowcze zdanie przedstawił dr Jerzy Targalski.
Prawo i Sprawiedliwość powinno przestać kapitulować i powrócić do realizacji obietnic, które z składa od kilku lat. Chodzi o ogólną reformę państwa, reformę wymiaru sprawiedliwości. Wymiana jednej pani prezes to nie jest reforma sądownictwa. Należy wrócić do pierwotnego programu, ale nie do jego powtarzania, tylko uczciwej realizacji
– wyjaśnia dr Targalski.
Zamiast objeżdżania Polski - plan wyjścia z kryzysu
Z kolei prof. Kazimierz Kik uważa, że po ogłoszenie ostatecznej daty wyborów może „zwrócić PiS sprawczość w polityce”.
Po ostatnich wydarzeniach obóz rządzący może znowu przejąć inicjatywę. Jeśli chodzi o zachowanie sztabowców prezydenta Andrzeja Dudy, to muszą skończyć z jednostajnością. Jeżdżenie po całej Polsce może nie wystarczyć. Tutaj potrzeba świeżości. Mocnym punktem byłby szczegółowy plan wychodzenia z kryzysu ekonomicznego. Należy pokazać, że umieją bezkonfliktowo porozumieć się z Unią Europejską i wywalczyć środki, jakie na odbudowę gospodarki są szykowane. Oczywiście zaraz UE może nas zaatakować ulubioną praworządnością. Jednak najważniejsze będzie przedstawienie wyborcom planu wyprowadzenia Polski z kryzysu i przekonanie, że warunkiem jego spełnienia będzie kontynuacja rządów PiS i prezydenta Andrzeja Dudy
– mówi nam prof. Kazimierz Kik.