Sędziowie pokoju będą działać w ramach struktury sądownictwa powszechnego i orzekać w drobnych sprawach karnych i cywilnych; byliby wybierani na 6 lat w wyborach powszechnych - mówi prof. Piotr Kruszyński, przewodniczący zespołu ds. sędziów pokoju w Kancelarii Prezydenta.
Nad rozwiązaniami dotyczącymi wprowadzenia w Polsce instytucji sędziów pokoju zespół w Kancelarii Prezydenta pod kierownictwem prof. Piotra Kruszyńskiego pracował od wiosny. Prezydencki zespół zainaugurował działalność po rozmowach lidera Kukiz'15 Pawła Kukiza z prezydentem Andrzejem Dudą, bowiem propozycja wprowadzenia instytucji sędziów pokoju to jeden ze sztandarowych projektów Kukiz'15.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Piotr Ćwik poinformował, że w środę prezydencki zespół zakończył prace. - Pewnie w przyszłym tygodniu odbędzie się prezentacja tego projektu i dalsze prace nastąpią, jeśli chodzi o przekazanie go do legislacji - zapowiedział.
Profesor Kruszyński mówił o szczegółach projektu. - Sędzią pokoju może być absolwent wydziału prawa, nie musi odbyć aplikacji, ale konieczny jest trzyletni staż w zawodzie prawniczym, tzn. w kancelarii adwokackiej, radcowskiej, notarialnej albo trzyletni staż w organach samorządu terytorialnego, albo w organach administracji rządowej - powiedział. Dodał, że jeżeli dana osoba spełnia te kryteria, "to zostaje wciągnięta na listę kandydatów na sędziów pokoju, którą prowadzi Krajowa Rada Sądownictwa, a następnie musi być wybrana".
[polecam:https://niezalezna.pl/415202-upolitycznione-sady-w-polsce-zobacz-niemiecki-system-i-ocen-kto-tu-ma-problem
Pytany, jak - według projektu - dokonywany będzie wybór sędziego pokoju, przewodniczący zespołu powiedział, że byłyby to wybory powszechne.
- Kandydat musiałby zebrać 10 tysięcy podpisów, a następnie, jeżeli jest taka potrzeba, bo to nie jest obligatoryjne, założyć komitet wyborczy złożony z 15 członków i poddać się weryfikacji wyborców
- powiedział.
Kwestią dyskutowaną - jak mówi Kruszyński - jest to, czy pierwsze wybory odbyłyby się w 2022, czy 2023 roku. Kruszyński przekazał także, że kadencja sędziego pokoju trwałaby sześć lat.
- Sędzia pokoju orzekałby w drobnych sprawach karnych i drobnych sprawach cywilnych
- poinformował przewodniczący zespołu. - Drobne sprawy karne, jeżeli chodzi o przestępstwa przeciwko mieniu, to jeżeli wartość tego utraconego mienia nie przekracza 10 tysięcy złotych - wyjaśnił.
Przyznał także, że postępowanie dowodowe w tych sprawach będzie bardzo uproszczone. Policja zabezpieczałaby dowody i kierowała wniosek bezpośrednio do sędziego pokoju, bez udziału prokuratora, a w sprawie nie byłoby biegłych - wyjaśnił. "Jeżeli sprawa byłaby skomplikowana, to oczywiście byłaby przekazywana do sądu" - wskazał.
Jak podkreślił prof. Kruszyński, od wyroku sędziego pokoju będzie można się odwołać, składając apelację do sądu rejonowego.
Kruszyński został także zapytany, jak z zarzutem o niekonstytucyjność, który jest podnoszono przy okazji debaty na temat sędziów pokoju.
- Myśmy się oparli na wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 24 października 2007 roku, kiedy prezesem TK był sędzia Jerzy Stępień. Wtedy Trybunał orzekł, że wprawdzie asesor nie jest sędzią, ale powierzenie mu pewnych funkcji sędziowskich nie jest sprzeczne z konstytucją, pod warunkiem, że jest zapewniony atrybut niezawisłości oraz że jest wyodrębnienie organizacyjne organu orzekającego, a więc nie podlega on organom administracji państwowej i rządowej - tak jest w przypadku sędziów pokoju, bo oni będą działać w ramach struktury sądownictwa powszechnego
- powiedział.