Prezydent Andrzej Duda podczas swojej wizyty w USA wezwał sojuszników NATO do podniesienia progu wydatków do 3 proc.. W rozmowie z Michałem Rachoniem zdradził szczegóły rozmów z amerykańskimi politykami na ten temat.
Ja dziś mówię spokojnie: 3 procent i otwieram dyskusję na ten temat. Nie mówię, że taka decyzja ma zostać podjęta za miesiąc, za dwa, za trzy, czy nawet na najbliższym szczycie NATO, ale trzeba o tym mówić, bo dzisiaj jest to Europie potrzebne. Po to właśnie, żeby realnie podnoszono kwotę wydatków na obronność
– mówił prezydent w rozmowie z Michałem Rachoniem.
Andrzej Duda powiedział również, że w rozmowie z kongresmenami oświadczył, że 3 proc. na obronność wszystkich państw NATO jest również po to, żeby amerykańscy wyborcy wiedzieli, że nie tylko USA ponoszą wszystkie ciężary związane z bronieniem Europy.
Europa odpowiedzialnie podchodzi do własnego bezpieczeństwa, NATO odpowiedzialnie podchodzi do własnego bezpieczeństwa, państwa NATO podnoszą swój poziom wydatków na obronność by móc się bronić skutecznie
– powiedział Andrzej Duda.
Prezydent powiedział również amerykańskim politykom, że "pomagając dziś Ukrainie, tak naprawdę inwestujecie".
Dzisiaj chodzi o to, żebyście wydali pieniądze. Tylko pieniądze, nie musicie wysyłać żołnierzy. Jeżeli dojdzie do tego, że Rosja zwycięży na Ukrainie i imperializm rosyjski nie zostanie zatrzymany, być może Rosja będzie iść dalej w swoich imperialistycznych zapędach. Jest to wielce prawdopodobne. I wtedy Ameryka znowu będzie musiała wysłać swoich żołnierzy. I tak, jak ginęli w I Wojnie Światowej i w II Wojnie Światowej, i setki tysięcy grobów amerykańskich żołnierzy znaczą dzisiaj znaczą dzisiaj pola w Europie zachodniej, tak jest potencjalne zagrożenie, że to się powtórzy
– dodał prezydent.