Socjalistyczny prezydent w swoim emocjonalnym, telewizyjnym przemówieniu z Pałacu Elizejskiego oznajmił, że nie wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
To pierwszy prezydent Francji po wojnie, który nie zamierza ubiegać się o reelekcję.
Popularność Hollanda spadła już na samym początku jego prezydentury. Był posądzany o brak przygotowania, niestabilne poglądy i brak zdolności utrzymania przywództwa.
Reklama