Na początku maja „Gazeta Polska” ujawniła, że jednym z kandydatów Konfederacji do Sejmu będzie Ireneusz Jabłoński, który współpracował z wywiadem PRL. Informacje o jego starcie potwierdzono na wtorkowej konferencji prasowej ugrupowania.
Na wtorkowej konferencji prasowej ugrupowania poinformowano, że ekonomista i samorządowiec Ireneusz Jabłoński ma wystartować z drugiego miejsca sejmowej listy Konfederacji z Sieradza (woj. łódzkie).
Jabłoński był w PRL szkolony na tajnego agenta wywiadu, tzw. nielegała. To fakt opisany sześć lat temu przez „Gazetę Polską”. Publikacja doprowadziła do dymisji Jabłońskiego i odwołanie go ze stanowiska wiceprezydenta Łodzi, zastępcy prezydent Hanny Zdanowskiej z Platformy Obywatelskiej. Po odtajnieniu akt znajdujących się wcześniej w zbiorze zastrzeżonym Instytutu Pamięci Narodowej okazało się, że Jabłoński był w PRL szkolony na tajnego agenta wywiadu, tzw. nielegała. Wiceprezydent Łodzi podał się wówczas do dymisji.
– Zaczynałem szkolenie na pół roku przed upadkiem systemu i nic złego nie zrobiłem – powiedział we wtorek Jabłoński cytowany przez PAP. Pytany na konferencji, czy fakt bycia w strukturach służb komunistycznych nie przeszkadza w kandydowaniu do parlamentu, odpowiedział przecząco. – Dla ludzi rozsądnych nie będzie to przeszkodą, ale dla sensatów być może tak – stwierdził i dodał, że przedstawiciele Konfederacji wiedzą o tym fakcie z jego przeszłości i nie mieli nic przeciwko temu, aby kandydował z listy ugrupowania w wyborach do Sejmu.
– Zgodnie z moim oświadczeniem i późniejszą narracją zaczynałem na sześć miesięcy przed upadkiem PRL. Zaczynałem szkolenie dwuletnie, w związku z tym nawet gdybym bardzo chciał, to nie mogłem podjąć aktywności – zapewnił.
Przyznał, że od dymisji ze stanowiska wiceprezydenta Łodzi boryka się z ciężarem informacji o agenturalnej współpracy. – Taki był sens i cel prowokacji „Gazety Polskiej” – mówił.
Współpraca Jabłońskiego z Konfederacją została opisana w „GP” już w maju. Jabłoński jest ważną postacią we współtworzącej Konfederację frakcji Grzegorza Brauna. „GP” ujawniła, że informacja o starcie ekonomisty została odnotowana w załączniku do raportu (tzw. uchwale żyrardowskiej) o uchybieniach w prawyborach w partii Nowa Nadzieja, również współtworzącej Konfederację. W dokumencie napisano, że Ireneusz Jabłoński miał wystartować do Sejmu z trzeciego miejsca w Łodzi z poparciem Konfederacji Korony Polskiej (Braun), ewentualnie z drugiego w Sieradzu. Potwierdzili to również rozmówcy „GP”. Na konferencji potwierdzono drugą opcję startu. Okręg ten obejmuje również Łowicz, gdzie Jabłoński jest znany z powodu pełnienia funkcji burmistrza tego miasta w przeszłości. „GP” poinformowała także, że w wyborach do PE Jabłoński ma być jedynką w Łodzi.
Jabłoński co jakiś czas jest zapraszany do różnych mediów jako specjalista od ekonomii. Jak podkreślił rozmówca „GP”, który chciał zachować anonimowość, Konfederacja potrzebuje osób o konserwatywnym światopoglądzie, ale obecnie najważniejsze są dla niej sprawy gospodarcze. – Konfederacja ma kojarzyć się przede wszystkim z liberalizmem gospodarczym – mówił informator. Jabłoński od dawna także utrzymuje bliskie kontakty i wspiera oskarżaną o prorosyjskość Akcję Wyborczą Polaków na Litwie.