Agenturalna przeszłość kandydata z listy Kukiz'15? Był „nielegałem” w wywiadzie PRL
Jak informuje dziś nieoficjalnie "Dziennik Łódzki", były wiceprezydent Łodzi, Ireneusz Jabłoński, został "jedynką" na liście kandydatów klubu Kukiza do sejmiku województwa łódzkiego. Jabłoński ma jednak za sobą agenturalną przeszłość, która w 2017 r. pozbawiła go stanowiska zastępcy Hanny Zdanowskiej. O tym, jakie informacje dotyczące kandydata można było znaleźć w Zbiorze Zastrzeżonym, informował w ubiegłym roku na łamach "Gazety Polskiej" Maciej Marosz.
Dziś "Dziennik Łódzki" nieoficjalnie poinformował, że Ireneusz Jabłoński, wiceprezydent Łodzi w latach 2015-2017 i były burmistrz Łowicza, został "jedynką" na liście kandydatów Kukiz'15 do sejmiku województwa łódzkiego z okręgu łódzkiego.
Stanowisko zastępcy prezydent Łodzi, Hanny Zdanowskiej, opuścił w kwietniu 2017 r. po tekście Maciej Marosza, który ukazał się na łamach "Gazety Polskiej" pod wiele mówiącym tytułem "Wiceprezydent Łodzi nielegałem SB".
Powołując się na materiały przekazane ze zbioru zastrzeżonego do IPN, dziennikarz "Gazety Polskiej" ujawnił, że wiceprezydent Łodzi Ireneusz Jabłoński sam zgłosił się do pracy w wywiadzie MSW pod koniec lat 80. Tygodnik informuje, że Jabłoński miał przejść specjalistyczne szkolenie na funkcjonariusza pionu "nielegałów" - wywiadowców wykorzystujących fikcyjny życiorys - i uzyskać w nim wysokie noty, potem zaś otrzymywać etatowe wynagrodzenie młodszego inspektora SB. Akta jego sprawy urywają się na etapie ich tworzenia, przed pierwszą misją. Jak informowała "Gazeta Polska" Jabłoński miał posługiwać się pseudonimem "Gustaw".
CZYTAJ WIĘCEJ: Zdanowska zrywa współpracę z ujawnionym nielegałem SB
- Nigdy nie byłem współpracownikiem SB – rozumianej jako „policja polityczna” i nigdy nie donosiłem na kogokolwiek. Natomiast potwierdzam, że byłem pracownikiem polskiego wywiadu cywilnego
- powiedział Jabłoński podczas konferencji zwołanej po ukazaniu się materiału "Gazety Polskiej"
Źródło: dzienniklodzki.pl, "Gazeta Polska"
