Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

"Polska zmierza ku finansowej katastrofie". Morawiecki wypunktował, jak rząd Tuska zadłuża Polskę [ANALIZA]

- Polska zmierza ku finansowej katastrofie, ale na rządowym Titanicu orkiestra gra dalej - napisał poseł PiS Mateusz Morawiecki. Polityk zamieścił obszerny artykuł, w którym dogłębnie przeanalizował, jak wygląda stan budżetu panstwa pod rządami koalicji 13 grudnia.

Autor: Mateusz Mol

"Finansowa katastrofa". Morawiecki o stanie budżetu w czasie rządów Tuska 

Morawiecki wskazał, że "wraz z pojawiającymi się kolejnymi danymi dotyczącymi prognoz fiskalnych na najbliższe kwartały i lata pojawiają się coraz większe obawy dotyczące stabilności finansów publicznych w Polsce"

Reklama

"Nie sposób w tej dyskusji uciec od porównań między rządzami Prawa i Sprawiedliwości i koalicji pod wodzą Donalda Tuska. Ważnym elementem jest także konieczność rzetelnego przedstawienia stanu finansów państwa, który był w momencie zmiany władzy w 2023 roku. Wreszcie w dyskusji tej nie wolno pomijać wszystkich czynników, które kształtowały i dalej kształtują sytuację makroekonomiczną w Polsce - zarówno tych wewnętrznych na które mamy wpływ jak i zewnętrznych, którymi musimy zarządzać, ale bardzo często nie możemy ich zmienić"

– podkreślił.

Wyjaśnił też "różnice terminologiczne, które często w dyskusji publicznej są mieszane, pomijane albo źle prezentowane".

"Po pierwsze należy odróżniać deficyt budżetowy (budżetu państwa) od deficytu sektora finansów publicznych. Ten pierwszy, jak sama nazwa wskazuje, obejmuje jedynie dochody i wydatki ponoszone przez budżet państwa, pomijając inne istotne wydatki ponoszone przez Skarb Państwa, takie jak wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia, Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Krajowego Funduszu Drogowego i innych funduszy zarządzanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego czy wreszcie jednostki samorządu terytorialnego. Z kolei sektor finansów publicznych (którego definicję jak i obszary metodologiczne związane z jego raportowaniem ustala Komisja Europejska i Eurostat) obejmuje wszystkie pobierane dochody i ponoszone wydatki przez szeroko pojęty sektor publiczny. Obejmuje więc on także wszystkie tzw. fundusze pozabudżetowe (w tym fundusz BGK czy PFR) jak i sektor jst. Ponadto jest on „aktualizowany” niejako automatycznie- wraz z pojawieniem się jakiegokolwiek nowego funduszu czy wydatku zostaje on zaliczony do wydatków sektora"

– czytamy.

Morawiecki przekonuje, że to oznacza, iż "wbrew często powielanej narracji nie ma możliwości ukrycia przez rządy państw Unii Europejskiej długu czy deficytu".

"Wyliczane na podstawie definicji i metodologii sektora finansów publicznych saldo dochodów i wydatków oraz zadłużenia w każdej sytuacji uwzględniał i uwzględnia bilans takich jednostek jak BGK, PFR czy każdego innego podmiotu zajmującego się zarządzeniem środkami publicznymi i realizującego zadania publiczne. Podawane przez Eurostat poziomy deficytu i długu obrazują najpełniejszy stan finansów publicznych, stanowią najrzetelniejsze źródło umożliwiające ocenę i dokonywanie porównań sytuacji fiskalnej i z miejsca niwelują jakiekolwiek ryzyko „ukrywania wydatków publicznych”. Dlatego też, aby właściwie ocenić stan finansów publicznych co do zasady należy posługiwać się danymi dot. wyników sektora a nie tylko budżetu państwa"

– dodał.

Przypomniał też, że "rządy Platformy Obywatelskiej w latach 2007-2015 oznaczały dynamiczny wzrost długu sektora finansów publicznych z 44,5% PKB do 51,1% PKB czyli o 6,6 punktu procentowego".

"Jeśli jednak doliczymy do tego sztuczne obniżenie długu poprzez zabranie pieniędzy z OFE (co pozwoliło obniżyć dług o 6 punktów procentowych między 2013 a 2014 rokiem) oraz masową prywatyzację majątku Skarbu Państwa na kwotę 58 mld zł to realny dług powinien wynosić ponad 10 punktów procentowych więcej i wyraźnie przekraczać wartość referencyjną z Maastricht czyli 60% PKB. Zauważmy jeszcze jedną cechę charakterystyczną rządów Platformy Obywatelskiej- przez cały czas rok do roku dług sektora finansów publicznych w relacji do PKB praktycznie się nie zmniejszał. Jedyny istotny statystycznie wyjątek stanowi rok 2014, kiedy dług spadł ale jak to już wskazałem wyżej było to wynikiem jedynie zabrania środków z OFE"

– podkreślił Morawiecki.

"Finanse publiczne Polski znajdują się w trudnej sytuacji" 

Polityk ostrzegł także, że "wedle obecnych prognoz już w tym roku przekroczymy poziom 60% długu w relacji do PKB wg metodologii unijnej - oznacza to, że minister Domański będzie pierwszym w historii Polski ministrem finansów, który przełamie tę granicę". Morawiecki zauważył też, że "rządy Prawa i Sprawiedliwości cechowały się o wiele niższą średnią deficytu sektora niż rządy Platformy w latach 2007- 2015".

"Najlepiej o realnych zamiarach rządu Tuska świadczą zmiany reguły wydatkowej. Rząd w 2024 po raz piąty z rzędu dokonał nowelizacji ustawy o finansach publicznych, zmieniając stabilizującą regułę wydatkową. Zmiana ta miała na celu poszerzenie przestrzeni fiskalnej, tak aby minister finansów nie miał problemów ze sporządzeniem budżetu państwa uwzględniającym wszystkie programy wdrażane przez obecną koalicję rządzącą. Pod płaszczykiem “uszczelnienia reguły”, rząd dokonał jej rozluźnienia i swobodnego zwiększenia maksymalnej kwoty wydatków do poziomu niezbędnego do realizacji swoich planów politycznych"

– oświadczył.

W jego opinii "finanse publiczne Polski niewątpliwie znajdują się w trudnej sytuacji".

"Minister Domański nie podejmie próby zejścia deficytu poniżej 3%. Jest to nierealne przy braku uszczelniania systemu podatkowego. Pewne usprawiedliwienie daje mu klauzula obronnościowa, ale ona nie może być wytłumaczenie systematycznego przekraczania referencyjnych poziomów wynikających z traktatu z Maastricht. Możemy spodziewać się prowadzenia przez obecnego Ministra Finansów polityki przeczekania do kolejnych wyborów parlamentarnych. Nie podejmując żadnych prób naprawy stanu finansów publicznych pozostawi on ten problem następnemu rządowi. Dlatego już teraz należy nie tylko recenzować politykę fiskalną rządzących, ale opracowywać kompleksowy plan jej naprawy. Ten ciężar po raz kolejny spadnie na Prawo i Sprawiedliwość"

– podsumował.

 

Autor: Mateusz Mol

Źródło: facebook.com, niezalezna.pl
Reklama