Prezydent zgodzi się na przedłużenie stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym

Zakończyliśmy odprawę związaną z sytuacją na polsko-białoruskiej granicy. Jak państwo doskonale wiecie, od dłuższego już czasu trwa presja migracyjna na polską granicę, która bez wątpienia jest generowana przez władze białoruskie. Wielokrotnie już zdobywały nasze służby dowody na to, że służby białoruskie wspierają migrantów, a bardzo często także wypychają ich na granicę

- mówił Andrzej Duda mediom, po wyjściu z narady.

Prezydent przypomniał, że miesiąc temu wprowadzono w pasie przygranicznym stan wyjątkowy, aby nie przeszkadzać w realizacji zadań Straży Granicznej. Mówił o happeningach politycznych.

"Pojawiła się inicjatywa i rząd podjął decyzję, że występuje do mnie z wnioskiem, żeby przedłużyć ten stan wyjątkowy o kolejne 60 dni" - mówił prezydent, tłumacząc, że dlatego zorganizował spotkanie z ministrami. 

Panowie zdali mi relację z tego, jak wygląda sytuacja na granicy. W związku tym wspierając i argumentując, że przedłużenie tego stanu wyjątkowego jest nie tylko zasadne, ale wręcz niezbędne do tego, żeby Straż Graniczna i wojsko mogły dalej wykonywać swoje zadania. Niestety ta presja na granicę wzrasta. Jak poinformował pan gen. Praga, dzisiaj do godz. 17. miały miejsce 354 próby przekroczenia naszej granicy - próby udaremnione. W związku z powyższym, to pokazuje, jaka jest presja i to pokazuje, jaka jest skuteczność. Dzisiaj tylko: 354 do godz. 17. Jest to liczba rekordowa jak do tej pory. Ten problem nadal występuje i musimy czynić wszystko, żeby mu zapobiegać

- powiedział prezydent Andrzej Duda.

Wydaje się, że będzie to przedłużenie stanu wyjątkowego uzasadnione, a jeśli będzie trzeba, to zawsze można skrócić

- mówił prezydent, dodając, że kiedy "wpłynie do niego wniosek rządu, zwróci się do Sejmu o przedłużenie stanu wyjątkowego".

 

 

 

Źródło: niezalezna.pl, PAP, twitter.com

#Białoruś #granica polsko-białoruska #stan wyjątkowy #Andrzej Duda