Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Fogiel podsumowuje Warsaw Summit: Władze UE boją się porozumienia partii konserwatywnych

Radosław Fogiel ocenił dziś, że porozumienie zawarte podczas spotkania Warsaw Summit ma na celu powstrzymanie federalizacji Unii Europejskiej. - Przedstawiciele mainstreamu europejskiego, grupy trzymającej władzę w Unii Europejskiej, boją się porozumienia partii konserwatywnych - powiedział wicerzecznik PiS.

Warsaw Summit
Warsaw Summit
twitter.com/Jorgebuxade screen

W sobotę w Warszawie odbyło się spotkanie liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, a także szefów kilkunastu konserwatywnych partii europejskich.

Spotkanie komentowali dziś politycy na antenie Polsat News. Prowadzący zapytał przedstawiciela partii rządzącej o słowa byłego współpracownika Donalda Tuska - Pawła Grasia. Tan napisał na Twitterze:

"Kremlowska agentura w UE staje się coraz bardziej bezczelna. Mam nadzieję, że partia zdrady narodowej kiedyś za to wszystko zapłaci!".

- Jakbym miał być złośliwy, to bym powiedział, że Paweł Graś, będący cieniem Donalda Tuska jest o coś zazdrosny. O co? To jego szefa, szefa EPL gazety w Moskwie nazywały "naszym człowiekiem w Warszawie". Może z tego wynika problem?

- stwierdził Radosław Fogiel.

Ta dyskusja to zwykły wybieg retoryczny, który stosują przedstawiciele europejskiego mainstreamu (…) żeby zaatakować coś czego się boją. Boją się porozumienia partii konserwatywnych i prawicowych, które mają na celu powiedzenie "stop" idei federalizacji Unii Europejskiej

- powiedział polityk.

Posłanka KO, Marzena Okła–Drewnowicz zapytała: "kogo państwo zaprosiliście na swój szczyt? Zaprosiliście Le Pen, która powiedziała o tym, że jej marzeniem jest, żeby Rosja Putina zapewniła równowagę europejską, a jej partia była finansowana przez Władimira Putina". "Mało tego, zaprosiliście Salviniego, który chodził po Parlamencie Europejskim w koszulce z podobizną Putina" - zauważyła. "To są oznaki, z kim państwo chcecie budować sojusz" - oceniła. "To jest przerażające, to nie są tylko partie konserwatywne, to są partie również nacjonalistyczne. Zepchnęliście nas na margines Unii Europejskiej, chcecie zamienić Unię Europejską w Unię Rosyjską" - podkreśliła.

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego "Unia Europejska to najlepszy projekt cywilizacyjny, jaki naszemu kontynentowi się przydarzył, to dla Polski w sposób ewidentny strefa bezpieczeństwa i rozwoju". "W związku z tym organizowanie konwentykli międzynarodowych, które w obliczu słabnącej pozycji hegemona Stanów Zjednoczonych, coraz większego gracza chińskiego, próby rozmontowania tego projektu pod sztandarem, że UE chce stworzyć jeden europejski kraj to jest bzdura" - powiedział. W ocenie Zgorzelskiego "żaden kraj na to nie pójdzie".

Prezydencki minister Andrzej Dera wyjaśnił, że wczoraj "spotkali się przedstawiciele partii, którzy są w Parlamencie Europejskim, czyli znaleźli się tam przez wybór obywateli".

"Spotykają się przedstawiciele partii, którzy zasiadają w Parlamencie Europejskim, chcą stworzyć jedną grupę polityczną, żeby mieć większą siłę oddziaływania"

- podkreślił. "Dlaczego to się dzieje? Przedstawiciele nowej koalicji w Niemczech powiedzieli, że będą dążyć do utworzenia jednego państwa federalnego, które będzie się nazywało Europa. Oni mieli odwagę powiedzieć głośno to, co przez ostatnie lata po cichu było robione" - wyjaśnił. "Jak wstępowaliśmy do Unii Europejskiej, wstępowaliśmy jako oddzielne państwa, do organizacji, która pomaga sobie w działalności gospodarczej" - dodał.

Na początku lipca br. członkowie prawicowych, konserwatywnych ugrupowań, których przedstawiciele zasiadają w Parlamencie Europejskim, podpisali wspólną deklarację ideową. Deklaracja została podpisana m.in. przez: prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, przewodniczącą Braci Włochów Giorgię Meloni, przewodniczącego hiszpańskiego Vox Santiago Abascala, przewodniczącego Fideszu Viktora Orbana, przewodniczącego Ligi Matteo Salviniego oraz przedstawicieli kilkunastu innych partii centro-prawicowych.

W deklaracji jej sygnatariusze podkreślili, że celem podjętej przez nich współpracy jest głęboka reforma UE poprzez powrót do idei, które legły u jej podstaw z suwerenną rolą narodów europejskich. Ponadto w deklaracji zwrócono uwagę na spadek zaufania obywateli państw członkowskich do tej instytucji, co - według sygnatariuszy - jest konsekwencją "reinterpretacji treści Traktatów".

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#polityka

mg