Uroczystości rocznicowe zaplanowane przez Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęły się o godz. 8 od mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej w kościele seminaryjnym. Następnie uczestnicy obchodów przeszli przed Pałac Prezydencki, gdzie odczytano Apel Pamięci.
Później złożyli wieńce przed pomnikami Ofiar Katastrofy Smoleńskiej i Lecha Kaczyńskiego na pl. Piłsudskiego. W imieniu PiS kwiaty złożył Jarosław Kaczyński, w imieniu kancelarii prezydenta jej szefowa Małgorzata Paprocka, klubu parlamentarnego PiS - jego szef Mariusz Błaszczak, Trybunału Konstytucyjnego - wiceprezes Bartłomiej Sochański, KRRiT - jej szef Maciej Świrski, IPN -wiceprezes Karol Polejowski, partii Europejskich Konserwatystów - Joachim Brudziński. Obecni byli też m.in. Mateusz Morawiecki, Elżbieta Witek, Jacek Sasin, Antoni Macierewicz, Ryszard Terlecki i Stanisław Karczewski.
Prezes PiS miał wygłosić oświadczenie. Powiedział jednak tylko, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski "posłuchał przynajmniej w jakiejś mierze wezwania kandydata na prezydenta Polski Karola Nawrockiego i może dlatego było dziś spokojniej".
Po złożeniu wieńców i odmówieniu modlitwy uczestnicy obchodów udali się na Cmentarz Wojskowy na Powązkach. Tam złożyli znicze na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej i pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. Parlamentarzyści złożyli również znicze na pomnikach innych zmarłych polityków PiS.
Prezesowi PiS podczas składania zniczy towarzyszyli inni posłowie z Prawa i Sprawiedliwości, m.in. Mariusz Błaszczak, Zbigniew Ziobro, Michał Wójcik, Elżbieta Witek, Mateusz Morawiecki, Antoni Macierewicz, Piotr Gliński. Kaczyński złożył znicz również pod pomnikiem zmarłego w 2016 r. posła PiS Artura Górskiego i zmarłego w 2016 r. szefa Kancelarii Prezydenta RP w latach 2005–2006 Andrzeja Urbańskiego.
Byli też prowokatorzy
Na plac Piłsudskiego, jak co miesiąc, przyszła grupa prowokatorów. Dostęp do pomnika Ofiar Katastrofy Smoleńskiej był zagrodzony, choć i tak jeden z prowokatorów chodził z haniebnym transparentem nawołującym do zabicia polityków.