Goście Tomasza Sakiewicza w „Politycznej kawie” w Telewizji Republika komentowali wyniki wyborów samorządowych. Ryszard Czarnecki, odnosząc się do sukcesu Prawa i Sprawiedliwości, ocenił żartobliwie, że wieczór wyborczy wygrał Schetyna, a same wybory - Kaczyński.
W dzisiejszej „Politycznej Kawie” redaktor Sakiewicz gościł Agnieszkę Ścigaj z Kukiz'15, Agnieszkę Kamińską z Polskiego Radia 24 oraz Ryszarda Czarneckiego z PiS.
Odnosząc się do wyborów samorządowych, komentowano zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości i ogromne straty, jakie zaliczyły Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Platforma Obywatelska.
Wieczór wyborczy wygrał Schetyna, a Kaczyński, same wybory
– stwierdził żartobliwie Czarnecki. Dodał, że PiS miał 2 miliony więcej głosów.
Myśmy nie odbili takich miast jak Warszawa, Łódź czy Poznań - to fakt. Ale z drugiej strony, Jaki po swojej dzielnej kampanii uzyskał wynik o 3 pkt. proc. wyższy niż ostatni wynik Jacka Sasina. Jeśli chodzi o ilość głosów, mamy w Warszawie więcej wyborców niż 4 lata temu, ale żałuję, że wciąż za mało. Jedno duże miasto wygraliśmy – w Katowicach w I turze. W Poznaniu zwycięża Platforma, ale Zyska miał lepszy wynik niż we wcześniejszych wyborach
– mówił Ryszard Czarnecki.
Agnieszka Kamińska stwierdziła, że przed wyborami w miastach nastąpiła duża mobilizacja w Koalicji Obywatelskiej. Według niej nie bez znaczenia było piątkowe orzeczenie TSUE.
Trzaskowski i Koalicja Obywatelska ogłosili sukces. Myślę, że to nie zasługa dobrego programu i dobrego kandydata, a głosowanie przeciwko PiS-owi
– powiedziała Kamińska.
- Poparcie nie jest przypisane na wieki wieków, to jest rzecz stała. Proszę zwrócić uwagę, że Prawo i Sprawiedliwość wszędzie poszło w górę. Zwiększyliśmy o 48 proc. ilość radnych w powiatach, także w Polsce zachodniej. To się zmienia. Może za wolno, ale mecz wygrywamy – ocenił Czarnecki.
Dużo młodych zagłosowało na PiS. To wskazuje, że tendencję wśród młodych ludzi. Zaktywizowanie młodych może przynieść sukces w wyborach parlamentarnych
– zwróciła uwagę Kamińska.
- Kiedyś PO głosiło, zabierz babci dowód. Teraz - zabierz studentowi? - dodał żartobliwie Czarnecki.
Poruszono również „zamieszanie” w Kukiz’15. To miało miejsce po opuszczeniu ruchu przez Jakuba Kuleszę, oraz wieczornych wpisach na Twitterze m.in. Pawła Kukiza.
Nic się nie dzieje. Za nami ciężka kampania i ciężkie wybory samorządowe. Okres presji społecznej i wytężonego czasu. Jesteśmy klubem, w którym dyskutujemy. Nie ma autorytatywnego decydowania. Dyskutujemy. Jeśli o dobór słów jest różnie. W każdym ugrupowaniu zdarzają się konflikty. Ja autentycznie nie używam takich słów i nie mam takiego języka, a Paweł Kukiz… Ja mogę się odnieść do wyjaśnień. Nie będę tłumaczyła Kukiza. Sytuacja była bardzo napięta
– stwierdziła Agnieszka Ścigaj.
- Nie rozpadamy się – dodała.
Agnieszka Kamińska oceniła, że wpisy Twitterowe pokazują konflikty.
One przenoszą się na sferę publiczną. To uczy polityków, że media społecznościowe to niebezpieczne narzędzie
– wskazała.
Ryszard Czarnecki przypomniał, jak Radosław Sikorski prowokował swoimi tweetami. Jak ocenił, był on najczęściej „ćwierkającym” szefem dyplomacji.
Jego ataki na chociażby szefa państwa syryjskiego były niestety akcjami, które wywoływały zagrożenie. Jeśli bywał zmęczony, to chyba w inny sposób. To, co się dzieje w Kukiz, to sprawa wewnętrzna. Są tam tacy których szanuję, i inni, o których nie chcę się wypowiadać. Można żartować, że jego [Pawła Kukiza] konto zostało przejęte przez porucznika Danielsa czy Walkera
– stwierdził.