- Pojechali do Gdańska na imprezę z Kolegium Komisarzy pociągiem, bo miało być taniej. Okazało się, że za szajką Tuska i tak leciał rządowy samolot z Warszawy do Gdańska. Jako Polacy zapłaciliśmy za ten wypad tuskowców PODWÓJNIE - wskazał na portalu X Rafał Bochenek, poseł PiS.
Unijni komisarze na czele z szefową KE Ursulą von der Leyen przyjechali do Polski ze względu na sprawowaną przez nasz kraj sześciomiesięczną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Kolegium komisarzy przyleciało do Gdańska w czwartek wieczorem. Premier Donald Tusk wraz z większością przedstawicieli rządu udał się do Gdańska pociągiem. Tusk wykorzystał podróż pociągiem do promowania swojej osoby w sieci. Na jednym z filmików występował wraz z pracownikiem WARS.
Okazuje się jednak, że podróż członków rządu pociągiem wcale nie oznaczała jakichkolwiek oszczędności, bowiem rządowy samolot odbywał tę samę trasę (Warszawa-Gdańsk). Mocny komentarz w tej sprawie opublikował na portalu X Rafał Bochenek, poseł PiS.
"Coś nieprawdopodobnego! Pojechali do Gdańska na imprezę z Kolegium Komisarzy pociągiem, bo: miało być taniej, miało być ekologicznie, miał być dobry PR, że niby z ludźmi (choć wokół pełno poprzebieranych służb ochrony, mało osób przypadkowych)"
– podkreślił.
Dodał, iż "okazało się, że za szajką Tuska i tak leciał rządowy samolot z Warszawy do Gdańska".
"Czyli nie było ANI taniej, ANI ekologicznie. Jako Polacy zapłaciliśmy za ten wypad tuskowców PODWÓJNIE ... Jedynie propagandowy PR- w pierwszym momencie- się udał"
– podsumował.
Coś nieprawdopodobnego❗️ Pojechali do Gdańska na imprezę z Kolegium Komisarzy pociągiem, bo:
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) February 7, 2025
➡️ miało być taniej;
➡️ miało być ekologicznie;
➡️ miał być dobry PR, że niby z ludźmi (choć wokół pełno poprzebieranych służb ochrony, mało osób przypadkowych);
⏩️⏩️⏩️ A co się… pic.twitter.com/T9DCdbdfHz