Policjanci, którzy wpadli do siedziby stowarzyszenia Marsz Niepodległości zabrali stamtąd tylko jedną teczkę - "Materiały szkoleniowe". W środku znajdowały się podręcznik "Angielski dla księgowych" i materiały szkoleniowe dotyczące RODO - poinformowało Ordo Iuris. Funkcjonariusze policji zatrzymali także cztery laptopy należące do stowarzyszenia oraz komputer i telefon, o których byli informowani, że nie są własnością organizacji.
W środę doszło do przeszukiwań w domach osób związanych z Marszem Niepodległości. Policja weszła również do siedziby odpowiedzialnego za niego stowarzyszenia. Rzekomym powodem tych działań jest próba ustalenia tożsamości osoby, która w 2018 roku miała rzucać karalne hasła - to mimo tego, że tego typu czyny (nawet jeśli miały miejsce, czego nie potwierdzono) przedawniają się po pięciu latach, zatem rok temu.
Na miejscu byli przedstawiciele stowarzyszenia Ordo Iuris, którzy w swojej relacji ze "szturmu" policji na siedzibę podkreślają, że działania policji naruszały szereg procedur. Pomimo wielokrotnych zapewnień, że na miejscu przedstawiony zostanie nakaz przeszukania, policja żadnego nakazu nie pokazała. Co więcej, rozpoczęła niszczenie zamków i drzwi siedziby, pomimo jasnej deklaracji władz stowarzyszenia, że zostanie wpuszczona do środka, jak tylko zdąży do Warszawy przyjechać jedyny członek zarządu posiadający klucze.
Ciekawe jest także to, czego policja szukała, co przeglądała i co zabrała z siedziby stowarzyszenia.
Po przejrzeniu całości dokumentacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, w czasie którego na bieżąco konsultowano się z prokuratorem, zdecydowano się na zarekwirowanie wyłącznie teczki zatytułowanej „Materiały szkoleniowe”, w której znajdował się m.in. podręcznik „Angielski dla księgowych” oraz materiały szkoleniowe z RODO. Wśród przeglądanych przez policję dokumentów były m.in. umowy z pracownikami i współpracownikami Stowarzyszenia, dokumenty finansowe organizacji czy podpisy obywateli złożone pod różnymi kampaniami społecznymi. Poza tym zatrzymano 4 laptopy stanowiące własność Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, a także telefon komórkowy oraz komputer stacjonarny, co do których przedstawiciele Stowarzyszenia Marsz Niepodległości wyraźnie wskazali, że nie są one własnością organizacji, gdyż nie dysponowała ona żadnymi tego typu urządzeniami
Prawnicy Instytutu Ordo Iuris złożą w imieniu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości zażalenie na postanowienie o przeszukaniu i zatrzymaniu rzeczy oraz na sposób przeprowadzenia czynności. Ich zdaniem złamano art.. 224 Kodeksu postępowania karnego (brak zawiadomienia o celu i wezwania do wydania przedmiotów, przed przystąpieniem do "akcji"). "Przeszukanie siedziby Stowarzyszenia było działaniem całkowicie nieproporcjonalnym, żądano i zabezpieczono rzeczy znacząco wykraczające poza przedmiot postępowania" - podkreśla Ordo Iuris. Zdaniem ad. Magdaleny Majkowskiej, godzi to w artykuły 57 i 58 Konstytucji RP, dotyczące wolności zgromadzeń i zrzeszania się.
Oglądaj Telewizję Republika na żywo: