Postanowiono najwyraźniej jeszcze przed świętami wywołać zaniepokojenie sytuacją w kraju. Co ciekawe, o wcześniejszych wyborach nie spekuluje nikt w klubie parlamentarnym PiS – to pogłoska, która przyszła z zewnątrz. Mimo to „Gazeta Wyborcza” postanowiła zrobić z tego newsa na pierwszą stronę – opierając się rzecz jasna na anonimowych źródłach. Jasna jest intencja – autorzy fałszywej pogłoski chcą podgrzewać atmosferę w kraju i wywoływać niepokój wśród Polaków. No i jest to także wyraz ich życzeniowego myślenia. Ale dzięki tej publikacji można te spekulacje przeciąć – nikt wcześniej nie odnosił się do plotki. A powiedzcie Państwo sami – komu, prócz sfrustrowanej postkomuny, może zależeć na wcześniejszych wyborach? Prawo i Sprawiedliwość ma jeszcze mnóstwo do zrobienia w tej kadencji – nie warto rezygnować z ani jednego dnia.
Plotka frustratów
Szeptanka o tym, że mają być na wiosnę wybory parlamentarne, trwa od kilkunastu dni – powtarzają ją sprzyjający POstkomunie dziennikarze, politycy opozycji, jej działacze. Słyszałam ją już od zwykłych ludzi w Kaliszu, niekiedy bardzo odległych od polityki. To znaczy, że plotka jest kolportowana szeroko i że ktoś o to wyraźnie zadbał.