Wirtualna Polska napisała we czwartek o wiceministrze aktywów państwowych Zbigniewie Ziejewskim. Z ustaleń portalu wynika, że w przeszłości polityka PSL było już kilka poważnych spraw sądowych, które kończyły się wyrokami skazującymi go na karę grzywny. Chodziło o wystawianie fikcyjnych faktur, czy działanie na szkodę Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) - który mu podlegał.
Jeszcze tego samego dnia lider ludowców przekazał, że Ziejewski złoży dymisję:
O problemach partyjnego kolegi mówił dziś wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Zapytany, czy Kosiniak-Kamysz wiedział o przeszłości Ziejewskiego, przekonywał:
„absolutnie nie. Prezes Kosiniak-Kamysz dowiedział się o tym z jednego z portali internetowych. Po rozmowie z Ziejewskim zdecydował o jego dymisji”
- Tak zwana wirówka słabiej tutaj wirowała - mówił polityk w RMF FM.
- Osoby, które idą do sprawowania najwyższych urzędów w państwie, dobrze, by aż tak skomplikowanej przeszłości nie miały. Nie przesądzam o winie pana Ziejewskiego. Kiedy złożył dymisję, ma szansę się oczyścić. Wierzę, że pokaże wszystkim, że wszystkie formułowane wobec niego zarzuty nie są prawdziwe - wskazał Zgorzelski.
- Nie macie bardziej nieskazitelnych działaczy w PSL-u? To drugi już minister z waszej partii, który musi się pożegnać z rządem - dopytywał red. Krzysztof Ziemiec, przywołując dymisję Jacka Tomczaka sprzed kilku miesięcy.
- Nie tylko w PSL-u były dymisje, bo zdarzały się i w Lewicy, i w Polsce 2050 - bronił się polityk PSL.
Na uwagę, że tylko w Platformie Obywatelskiej nie było, Zgorzelski odparł z uśmiechem: „no właśnie, ciekawe”.
- Opiłowywanie koalicjantów trwa? - zakpił dziennikarz, choć polityk uchylił się od odpowiedzi.