"Tysiące ludzi mogło stracić pracę, ale to ich nie obchodzi. Kolejny przykład pogardy wobec Polaków" - tak o sprawie Turowa i postanowieniu WSA, jakie zostało wydane 31 maja, pisze europoseł Beata Mazurek. Warto przypomnieć, jakie zdanie w sprawie kopalni mieli Szymon Hołownia i Rafał Trzaskowski.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał 31 maja postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni Turów po 2026 r. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest przed sądem w związku ze skargą na decyzją środowiskową, która została wydana jesienią 2022 r. Skargę złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, Die Grosse Kreisstadt Zittau (Miasto Żytawa).
Dziś podczas wizyty w Kopalni Węgla Brunatnego Turów premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że rząd nie pozwoli na zamknięcie kopalni i zrobi wszystko, "aby do końca tego złoża, do roku 2044 ona normalnie funkcjonowała”. Postanowienie WSA szef rządu nazwał „bezprawiem i jawnym uderzeniem w polski interes".
Już w przeszłości o sprawie Turowa wypowiadali się politycy opozycji. Działo się to wtedy, gdy wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta wydała jednoosobowo postanowienie nakładające na Polskę 500 tys. euro kary dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
- Turów prędzej czy później trzeba będzie zamknąć - stwierdził Szymon Hołownia. Podobnego zdania był Rafał Trzaskowski: - Jest orzeczenie sądowe i rządzący muszą się do niego zastosować, niezależnie od tego, jak jest bolesne i trudne. Na tym polega system Unii Europejskiej - mówił prezydent Warszawy.
Europoseł Beata Mazurek w ostrych słowach odniosła się do sprawy Turowa, w tym postawy opozycji i postanowienia sędziego Jarosława Łuczaja.
Po skandalicznym wyroku TSUE, w sprawie zamknięcia kopalni Turów oraz jego poparcia przez Trzaskowskiego i Hołownię, teraz przyłączyła się nadzwyczajna kasta. Tysiące ludzi mogło stracić pracę, ale to ich nie obchodzi. Kolejny przykład pogardy wobec Polaków.