10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Wałęsa proponował Macierewiczowi fotel premiera! Cena? Macierewicz: Schowanie jego teczki...

- Pan prezydent Lech Wałęsa proponował mi fotel premiera, ale to oczywiście traktowałem to, jako rzeczy niepoważne i nie brałem ich pod uwagę - ujawnił w "Politycznej Kawie" na antenie Telewizji Republika były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Na uwagę Tomasza Sakiewicza, że propozycja byłaby poważna, gdyby Macierewicz ukrył agenturalną przeszłość Wałęsy, marszałek senior stwierdził, że musiałoby to dotyczyć również innych nazwisk: Wiesława Chrzanowskiego i Leszka Moczulskiego, "bo tylko wtedy można było liczyć na zorganizowanie większości". - Ale bylibyśmy wtedy zakładnikami tej agentury - dodał.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

30 lat temu, późnym wieczorem 4 czerwca 1992 r., obalono rząd Jana Olszewskiego, pierwszy gabinet po II wojnie światowej wyłoniony przez Sejm po całkowicie wolnych wyborach. Przyczyną jego obalenia była sprawa lustracji polityków. Zadecydowały również podziały w środowisku „Solidarności”.

Pytany przez Tomasza Sakiewicza w "Politycznej Kawie" na antenie Telewizji Republika o tamte wydarzenia były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz ujawnił, że Lech Wałęsa zaproponował mu... fotel premiera. W zamian Macierewicz miał schować teczkę TW "Bolek".

- Dla mnie nie było wątpliwości, że Lech Wałęsa i agentura zarówno komunistyczna, jak i ludzie z innych środowisk, ale uwikłani we współpracę z Rosją, zniszczą i doprowadzą do likwidacji rządu Jana Olszewskiego. Sprawa lustracji była po to zrobiona, aby uruchomić ten proces na przyszłość, aby dać podstawę do stworzenia formacji politycznej, która program niepodległości będzie kontynuowała. Tak samo pan premier Olszewski nie miał wątpliwości, że jesteśmy w sytuacji skrajnej, że sojusz prorosyjski, który się ukształtował, nie daje nam żadnych szans

- wykazywał, przypominając zarazem, że na czele wielu, również prawicowych organizacji, stali wówczas ludzie o agenturalnej przeszłości.

- W związku z tym, gdybyśmy tych ludzi nie ujawnili, umożliwili im dalsze działania, możliwe, że rząd Jana Olszewskiego stałby się ich narzędziem i wtedy mogliby się na niego zgodzić. Zapewne dlatego pan Lech Wałęsa proponował, żebym ja objął premierostwo, a obalony został Jan Olszewski

- ujawnił Macierewicz.

- Pan prezydent Lech Wałęsa proponował mi fotel premiera, ale to oczywiście traktowałem to, jako rzeczy niepoważne i nie brałem ich pod uwagę - dodał.

Na uwagę Tomasza Sakiewicza, że propozycja byłaby poważna, gdyby Macierewicz ukrył agenturalną przeszłość Wałęsy, marszałek senior stwierdził, że musiałoby to dotyczyć również innych nazwisk: Wiesława Chrzanowskiego i Leszka Moczulskiego, "bo tylko wtedy można było liczyć na zorganizowanie większości".

- Ale bylibyśmy wtedy zakładnikami tej agentury. Byśmy stali się formację, która usprawiedliwia i kontynuuje politykę prorosyjską. Byśmy byli ich narzędziami. Nie brałem pod uwagę takiego działania

- powiedział.


Lista Macierewicza

Wykonując sejmową uchwałę lustracyjną, szef MSW Antoni Macierewicz o poranku 4 czerwca 1992 r. przekazał szefom klubów parlamentarnych listę zawierającą nazwiska 64 posłów, senatorów i członków rządu, których nazwiska widniały w zasobach archiwalnych MSW. Wśród nich byli m.in. prezydent Wałęsa, marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski, minister spraw zagranicznych prof. Skubiszewski i minister finansów Andrzej Olechowski. Po przyjęciu przez Sejm uchwały lustracyjnej, podczas spotkania z ministrem Macierewiczem, Wałęsa skrytykował próbę ujawnienia agentury, a także poprosił o przekazanie mu „jego teczki”. Macierewicz argumentował, że głównym celem jego działań jest nie tylko ujawnienie tajnych współpracowników bezpieki. „Rzecz nie w oskarżeniu, ale w tym, aby ludzie, których dotknęło to nieszczęście, sami się usunęli” – odpowiedział szef MSW.

W dniu ujawnienia tzw. listy Macierewicza, 4 czerwca 1992 r., w południe Kancelaria Prezydenta przesłała do Polskiej Agencji Prasowej oświadczenie, w którym Lech Wałęsa przyznawał się do współpracy z bezpieką. „Aresztowano mnie wiele razy. Za pierwszym razem, w grudniu 1970 roku, podpisałem 3 albo 4 dokumenty. Podpisałbym prawdopodobnie wtedy wszystko, oprócz zgody na zdradę Boga i Ojczyzny, by wyjść i móc walczyć. Nigdy mnie nie złamano i nigdy nie zdradziłem ideałów ani kolegów” – napisał prezydent. Po kilkudziesięciu minutach oświadczenie zostało wycofane, a Wałęsa uznał materiały SB za „sfabrykowane”. „Zastosowana procedura [na podstawie uchwały Sejmu – red.] jest działaniem pozaprawnym. Umożliwia polityczny szantaż. Całkowicie destabilizuje struktury państwa i partii politycznych. Kwestie etyczne związane z całą tą operacją, mającą już w swoim założeniu charakter manipulacji pozostawiam bez komentarza” – oświadczył prezydent.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Lech Wałęsa #Antoni Macierewicz

Magdalena Żuraw