Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz w programie "Gość Wiadomości" skomentował publikację Radia Zet dotyczącą bardzo ciężko chorego męża marszałek Sejmu Elżbiety Witek. "Strach to nazwać po imieniu" - podkreślił, oceniając postawę autorów. Sakiewicz w programie TVP mówił też o słowach, jakie w Warszawie wygłosił prezydent Ukrainy: szczególnie tych o Smoleńsku.
W czwartek na stronie internetowej Radia ZET ukazał się artykuł opisujący sprawę pacjentki, która zmarła czekając 8 dni na przeniesienie na OIOM legnickiego szpitala. "Rodzina złożyła zawiadomienie do prokuratury twierdząc, że miejsce na OIOM-ie od kilkunastu miesięcy blokuje mąż Marszałek Sejmu Elżbiety Witek" - napisano w tekście duetu Mariusz Gierszewski - Radosław Gruca.
W związku z publikacją Radia Zet marszałek Sejmu wydała oświadczenie. "Dla mojej rodziny i mnie samej artykuł to niewyobrażalne i niezrozumiałe cierpienie. Uważam, że informowanie o stanie zdrowia w ten sposób to sytuacja skandaliczna. Dość powiedzieć, że moja rodzina nie wiedziała o wielu szczegółach stanu zdrowia mojego męża Stanisława" - napisała Elżbieta Witek.
O postawie dziennikarzy Radia Zet w programie "Gość Wiadomości" w piątkowy wieczór mówił Tomasz Sakiewicz.
Zakładając, że istnieje jakieś logiczne continuum, to ci dziennikarze domagają się, żeby go stamtąd zabrać. Strach to nazwać po imieniu. Muszę przyznać, że nie życzyłbym żadnemu z nich, chociaż nie darzę ich sympatią, aby ktoś z ich bliskich był w tak ciężkim stanie przez tak długi czas
Proszę zobaczyć, co jej zrobiono na święta. Ona i tak ma takie święta, jakie może mieć osoba, która przeżywa ciężką chorobę kogoś bardzo bliskiego, to jeszcze ją oskarżono, że robi coś złego. Nie wiem, jak tę sytuację opisywać. Nigdy nie mam kłopotu z nazywaniem rzeczy po imieniu, ale teraz tak mam, kiedy się robi coś takiego. Im się nic nie wymsknęło, oni to przygotowali, rozmawiali z marszałek Witek
Sprawa Smoleńska to coś, co moje środowisko, Kluby Gazety Polskiej, rozpalała i motywowała do działania przez kilkanaście lat. Wiedzieliśmy, że bardzo ważnym tropem w pokazaniu prawdy o Smoleńsku - my już ją dawno znaliśmy - w udowodnieniu, przekazaniu światu, jest umiędzynarodowienie. Dziś prezydent Zełenski jest człowiekiem, który ma ogromny autorytet, to autorytet na skalę międzynarodową, jest szanowany przez wszystkich demokratycznych przywódców świata. W jego ustach te słowa, wsparte jeszcze stanowiskiem państwa polskiego, będzie bardzo trudno podważyć. W tej sprawie nastąpił autentyczny przełom. Dziś świat nie może negować tego stanowiska, jeszcze państwo takie jak Ukraina ma swoją wiedzę na temat tego, co się stało w Smoleńsku.
"Proszę zwrócić uwagę, jak wspaniałe połączenie wydarzeń. Mamy wielkie marsze, miliony ludzi w kraju i za granicą idących w marszach w obronie dobrego imienia Jana Pawła II, w obronie naszej tożsamości. Co robi prezydent Duda i prezydent Zełenski? Cytują najważniejsze słowa, mówią o roli Jana Pawła II" - zauważył redaktor naczelny "Gazety Polskiej".