Poseł PiS Kazimierz Smoliński poinformował, że do Sejmu został złożony projekt ustawy o państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 . - Organ ten będzie funkcjonował na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji - przekazał.
O złożeniu projektu w tej sprawie poinformowali w czwartek posłowie PiS podczas konferencji w Sejmie.
- Składamy do Sejmu ustawę o państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022
- poinformował poseł Smoliński.
Jak powiedział, komisja ta wzorem m.in. komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji ma być guasi organem administracyjnym. - Będzie funkcjonowała przy Kancelarii Premiera. W skład tej komisji będzie wchodziło dziewięciu członków powoływanych przez Sejm. Przewodniczącego tej komisji wyznaczy Prezes Rady Ministrów. W skład komisji mogą wchodzić posłowie i osoby spoza parlamentu. Zakładam, że będą to też eksperci. To jest tak, jak w komisji warszawskiej. Takie same zasady i takie same koszty funkcjonowania - mówił Smoliński.
Podkreślił, że komisja "ma badać wpływy rosyjskie, jeśli chodzi o funkcjonariuszy państwowych, ale także członków zarządów, pracowników, syndyków spółek Skarbu Państwa i spółek, na które Skarb Państwa ma wpływ".
- Chcemy, żeby przez komisję została zbadana cała kadencja poprzedniego rządu i siedem lat obecnej koalicji
- dodał.
Inny poseł PiS, Marek Suski powiedział, że wyjaśnienie rosyjskich wpływów jest niezwykle ważne. - Opozycja z Donaldem Tuskiem na czele mówili o powołaniu komisji śledczej. Ta komisja ma szersze uprawnienia. (...) Ma też możliwości sprawdzania różnych dokumentów - dodał. Wyraził nadzieje, że komisja weryfikacyjna zbada też działania urzędników w różnych resortach.