Poseł Lewicy Anna Maria Żukowska domagać się będzie ujawnienia danych żołnierzy, którzy strzegą polskiej granicy z Białorusią. - Wojsko Polskie to nie są tajne służby - argumentuje, a jednocześnie zapewnia, że nie zamierza wrzucać imion i nazwisk żołnierzy do sieci.
W okolicy Usnarza Górnego (woj. podlaskie), na granicy polsko-białoruskiej - po stronie Białorusi - od kilkunastu dni koczuje grupa cudzoziemców z Bliskiego Wschodu; osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Migranci nie chcą wracać na Białoruś.
Na miejsce udają się politycy opozycji, którzy próbują przedostać się do uchodźców. Poseł Franciszek Sterczewski (KO) zasłynął nie tylko ucieczką przed służbami, ale też próbą legitymowania i straszeniem żołnierzy "skanowaniem twarzy".
Z kolei Anna Maria Żukowska z Lewicy zapowiedziała, że będzie się domagać ujawnienia imion i nazwisk żołnierzy w trybie dostępu do informacji publicznej.
Już dziś informuję, że w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej będę się domagała podania nazwisk żołnierzy oraz nazwy jednostki w której służą ci nagrodzeni in spe. No bo skoro nagrodzeni, to przecież @MON_GOV_PL nie będzie się tych dzielnych husarzy wstydzić, prawda? https://t.co/86KoKdOCV7
— Anna-Maria Żukowska ??♀️ #Lewica ↙️↙️↙️?️?☮️ (@AM_Zukowska) August 24, 2021
Dlaczego będzie się tego domagać? Po co jej dane żołnierzy? - o to posłankę Lewicy zapytała dziś redaktor Katarzyna Gójska w radiowej Jedynce.
- Nie może być takiej sytuacji, z której z jednej strony polskie wojsko zdejmuje tablice rejestracyjne z wozów, oznaczenia mundurów, a z drugiej strony ich nagradza. Jeżeli za coś ich nagradza, to rozumiem, że za czyny, których nie powinni się wstydzić. Chciałam dowiedzieć się, za co konkretnie zostały nagrodzone te osoby.
- powiedziała Żukowska.
Wojsko Polskie to nie są tajne służby, pełni służbę na terenie państwa polskiego. Nie zgadzam się na zrównywanie służb specjalnych z żołnierzami.
- Będę dalej analizować, czy rzeczywiście te nagrody były zasadne - powiedziała polityk Lewicy.
Pytana, czy upubliczni w internecie dane żołnierzy (co mogłoby wpłynąć na ich późniejsze bezpieczeństwo), odparła:
Ja osobiście nie, ale jeżeli ta informacja byłaby informacją publiczną, to zostałaby dostarczona przez ministerstwo. Nie jest moją intencją, żeby gdzieś wrzucać te wiadomości w internet.