Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Koalicja chaosu już nie może doczekać się objęcia władzy i łamie kolejne obyczaje. Ast: To pozostawia niesmak

- Większość sejmowa za nic ma dobre obyczaje parlamentarne. Z góry zakłada, że premier Mateusz Morawiecki nie przekona do siebie wymaganej liczby posłów i nie otrzyma wotum zaufania - ocenił poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Ast w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, komentując to, że Sejm wyznaczył termin wyboru Donalda Tuska na szefa rządu, mimo że nie odbyło się jeszcze exposé premiera Mateusza Morawieckiego.

Koalicja Obywatelska
Koalicja Obywatelska
fot. Zbyszek Kaczmarek/ - Gazeta Polska

Już w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki przedstawi Sejmowi exposé z wnioskiem o udzielenie rządowi wotum zaufania. Jeśli go nie uzyska, inicjatywę ws. wyboru premiera i rządu przejmie Sejm. Kandydatem większości 248 posłów z Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy na szefa rządu jest Donald Tusk.

Warto jednak zauważyć, że posłowie obecnej większości już zakładają, że premierowi nie uda się zebrać odpowiedniej większości, bo tego samego dnia o godzinie 16:30 posłowie mają przejść do wyboru szefa rządu w tzw. drugim kroku konstytucyjnym. Ma się odbyć wówczas debata, a już na godzinę 20:00 zaplanowane jest głosowanie nad wyborem.

Zapytaliśmy posła Prawa i Sprawiedliwości Marka Asta o to, czy jego zdaniem normalna jest sytuacja, w której wyznaczane są terminy drugiego kroku wyboru premiera, póki niezrealizowany został jeszcze pierwszy krok.

- Przede wszystkim jest to bardzo nieeleganckie, bo pokazuje, że większość sejmowa za nic ma dobre obyczaje parlamentarne, demokrację parlamentarną. Z góry zakłada, że premier Mateusz Morawiecki nie przekona do siebie wymaganej liczby posłów i nie otrzyma wotum zaufania. Zawsze to posiedzenie Sejmu, na którym jest przedstawione exposé premiera ma taki uroczysty charakter. Nawet jeżeli nie zgadzamy się jako opozycja czy przeciwnicy polityczni z osobą, która jest szefem rządu, to jednak wypada tego exposé wysłuchać, wypada przeprowadzić rzetelną debatę w parlamencie, posłuchać odpowiedzi na zadane pytania i zakończyć ten dzień głosowaniem - stwierdził.

- Jeśli chodzi o dokonanie wyboru w drugim kroku, w którym parlament wskazuje osobę premiera, to myślę, że nie stałoby się nic złego, gdyby to nastąpiło w którymś z kolejnych dni. Widać, że tutaj cały czas mamy chęć pokazania takiej zawziętości i spójności większości sejmowej i taką jawną determinację do przejęcia pełni władzy w Polsce. Oczywiście, ocenę takiego postępowania pozostawiam wyborcom, bo nie jest to niedopuszczalne, tego rodzaju procedowanie jest możliwe, ale pozostawia to niesmak  

– zaznaczył.

Dowiedz się więcej: 

 

 



Źródło: Niezalezna.pl

#Marek Ast #Sejm #wybory #wybory 2023 #parlament #Donald Tusk #Mateusz Morawiecki #Prawo i Sprawiedliwość

Adrian Siwek