Mimo, że poseł Prawa i Sprawiedliwości zdobył wcześniej większość głosów w Sejmie, Senat nie wyraził zgody na powołanie Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich. Przeciw zagłosowało 49 na 99 senatorów, za - 48. Od głosu wstrzymało się dwoje senatorów.
Zgodnie z art. 209 ust. 1 Konstytucji, Rzecznik Praw Obywatelskich jest powoływany przez Sejm za zgodą Senatu. Senat nie wyraził zgody na powołanie Pana Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko RPO.
— Senat RP 🇵🇱 (@PolskiSenat) May 13, 2021
🟢Za: 48
🔴Przeciw: 49
⚪️Wstrzymało się: 2
Procedura wyboru musi być ponowiona.
"Za" kandydaturą Wróblewskiego zagłosował cały klub Prawa i Sprawiedliwości. Od głosu wstrzymało się dwoje senatorów - Lidia Staroń (niezrzeszona) oraz Jan Filip Libicki (PSL-Koalicja Polska), który już wcześniej zapowiadał podjęcie takiej decyzji w trakcie głosowania. Pozostali senatorowie byli przeciw. W głosowaniu nie wziął udziału jedynie jeden senator KO, Robert Dowhan.
Odrzucenie kandydatury Bartłomieja Wróblewskiego oznacza, że procedura rozpocznie się od nowa i nowy kandydat będzie musiał najpierw uzyskać poparcie Sejmu.
- Mam nadzieję, że Senat w kolejnym podejściu wyrazi zgodę i powoła Rzecznika Praw Obywatelskich, ponieważ jest to bardzo ważna funkcja, duża odpowiedzialność. To wielka strata dla obywateli, gdy instytucja ta nie może normalnie działać - powiedział tuż po głosowaniu Bartłomiej Wróblewski.
Sławomir Rybicki (KO) zadeklarował w czwartek w Senacie, że senatorowie Koalicji Obywatelskiej nie wyrażą zgody na powołanie Bartłomieja Wróblewskiego na funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. Bartłomiej Wróblewski ma wiele zalet, ale na RPO się nie nadaje - oceniał wcześniej Marek Borowski (KO).
Senatorowie PiS wskazywali zaś, że "Bartłomiej Wróblewski udowodnił, że ma wszystkie cechy, które predestynują go do tego, aby być niezależnym i niezawisłym Rzecznikiem Praw Obywatelskich".
Marek Pęk podkreślał, że celem Senatu jest "torpedowanie wszystkiego co wychodzi z Sejmu", wszystkich nawet najlepszych kandydatur, które zyskały większość sejmową. "Jesteście opozycją totalną i tego nic nie zmieni, ale Polacy to widzą" - oświadczył Pęk.
"Aktualnie właśnie robicie wszystko, aby wbrew konstytucji przedłużyć proces ratyfikacyjny jednej z najważniejszych decyzji europejskich, w obliczu jednej z najtrudniejszych sytuacji kryzysowych, z jaką zmaga się współczesny świat. Jesteście ostatnią grupą polityczną, która może wyznaczać standardy w obszarze praworządności, zgodności z konstytucją i odpowiedzialności" - zwracał się wicemarszałek Senatu do senackiej większości.
Ocenił, że Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar "był najbardziej jednostronnym, zideologizowanym i upolitycznionym rzecznikiem w historii polskiej demokracji". "Sprzyjaliście mu i podsycaliście jego zachowania tu w Senacie. W Senacie Adam Bodnar był tak naprawdę dodatkowym senatorem KO" - podkreślił. "Jesteście ostatnim środowiskiem, które powinno mówić o standardach, jakie powinien reprezentować Rzecznik Praw Obywatelskich" - dodał Pęk.
Zwracał uwagę, że Bartłomiej Wróblewski jest człowiekiem "świetnie przygotowanym, świetnie wykształconym, o bardzo wysokiej kulturze osobistej, intelektualnej, prawniczej, człowiekiem o bardzo wysokiej wrażliwości".
W kwietniu Wróblewski zyskał poparcie większości sejmowej. Po wyborze przez Sejm kandydat zapraszał do rozmowy senatorów różnych opcji politycznych. W poniedziałek spotkał się m.in. z szefem senackiego klubu KO Marcinem Bosackim, który po spotkaniu poinformował, że zaapelował do Wróblewskiego by zrezygnował z ubiegania się o urząd RPO i ustąpił komuś bardziej bezstronnemu.
We wtorek Wróblewski odbył spotkanie z senatorami PSL oraz senatorami niezależnymi, a w środę - z klubem senatorów PiS.
Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.
Parlament wcześniej już trzykrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.