Wybory do Parlamentu Europejskiego zakończyły się dla Koalicji Europejskiej kompletną klapą. W województwie opolskim na mandat liczył Andrzej Buła - marszałek województwa z ramienia Platformy Obywatelskiej. Jego kandydatura nie zyskała jednak poparcia dotychczasowej europosłanki z tego regionu. Wyborcy również na niego nie postawili. To spowodowało u niego mnóstwo refleksji - między innymi to, komu warto zaufać, a komu już nie.
Andrzej Buła był jedynym kandydatem Platformy Obywatelskiej z województwa opolskiego w niedzielnych wyborach w okręgu obejmującym województwa opolskie i dolnośląskie. Według pierwszych sondaży, miał wejść do Parlamentu Europejskiego, by zastąpić Danutę Jazłowiecką - Opolanką, która od dziesięciu lat zasiadała w Parlamencie Europejskim.
Wczoraj okazało się, że osiągnięte przez Bułę poparcie blisko 59 tys. wyborców to za mało, by pojechał do Brukseli.
Odnosząc się do wyniku wyborów, w których mandaty z list Koalicji Obywatelskiej przypadły Janinie Ochojskiej i Jarosławowi Dudzie, marszałek Buła powiedział, że choć startując z czwartego miejsca na liście, osiągnął rekordowy wynik poparcia w regionie i musiał zmierzyć się w okręgu ze znanymi i popularnymi politykami zarówno ze swojej listy, jak i list prawicy, to wynik mógł być lepszy.
"Mocna osobowość jedynki do europarlamentu z naszej listy czy brak poparcia ze strony dotychczasowej opolskiej europosłanki dla kandydata z regionu, to nie jedyne powody utraty przez nas mandatu w europarlamencie. Mam ogromny szacunek do tych, którzy z własnej i nieprzymuszonej woli, nie będąc w Platformie Obywatelskiej, pomagali od rana do nocy przy kampanii"
- powiedział Buła. Z tej wypowiedzi da się wyczuć, że ma on żal za brak poparcia Danuty Jazłowieckiej w niedzielnych wyborach. Ona sama nie startowała w wyborach.
Jak wyglądała współpraca w obozie Koalicji Europejskiej w Opolskiem? Andrzej Buła zdradził kulisy, które - jakby nie patrzeć - brzmią mało optymistycznie dla ugrupowania Schetyny i spółki. Marszałek województwa opolskiego zapowiada... weryfikację swojej listy kontaktów.
"Są osoby, które wszystko zawdzięczają Platformie Obywatelskiej i nie było ich stać choćby na to, żeby np. coś zamieścić na Facebooku, żeby stanąć po stronie kandydata z Opolszczyzny. To pokazuje, że szef partii, marszałek, musi sobie zweryfikować relacje z tymi ludźmi. Sam też poddam się weryfikacji mając świadomość, że mandatu nie zdobyłem. Jednak stawiam jeden warunek, że zrobią to też politycy, którzy powinni grać ze mną w jednej drużynie, a moim zdaniem tego nie robili"
- zapowiedział Buła.