- Spójrzmy do czego są zdolni nasi tzw. „przyjaciele. (…) Uzyskaliśmy naszą swobodę własnym działaniem i będziemy jej bronić przed wami znowu – zadeklarował podczas dyskusji po wystąpieniu polskiego premiera w Strasburgu węgierski poseł Tamás Deutsch. Swoje wystąpienie rozpoczął słowami: „Dziś jestem Polakiem”.
W Parlamencie Europejskim trwa debata poświęcona praworządności w Polsce. Po wystąpieniu przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, która ostro krytykowała władze w Warszawie, a także orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego uznające wyższość polskiej konstytucji nad prawem wspólnotowym, głos zabrał premier Mateusz Morawiecki, przedstawiając zdecydowane stanowisko polskich władz wobec zarzutów Brukseli.
Podczas dyskusji po przemówieniu polskiego premiera głos zabrał m.in. węgierski eurodeputowany Tamás Deutsch, który rozpoczął swoje wystąpienie słowami : „Dziś jestem Polakiem”.
Parlamentarzysta przypomniał, że nagonka na Polskę i Węgry jest dziełem „zachodnich elit”, które „wrzuciły” oba kraje „w ramiona komunizmu”. - Te elity dyskutowały przecież, rozmawiały z Kadafim (Mu’ammarem, libijskim dyktatorem-red.) z Jaruzelskim (Wojciechem), kiedy my żyliśmy w dyktaturze – wyliczał Deutsch i pytał retorycznie: „Kto walczył wtedy z tymi dyktaturami?”.
- Spójrzmy do czego są zdolni nasi tzw. „przyjaciele”. Dziś widzimy kolejną falę pandemii, mamy kryzys energetyczny, a ci (zachodnie elity) chcą znowu prześladować Polaków i Węgrów tymi dyplomacjami i kalumniami
- wskazywał węgierski poseł do PE.
- Przypominamy wam, że my uzyskaliśmy naszą swobodę własnym działaniem i będziemy jej bronić przed wami znowu
– zadeklarował Tamás Deutsch.