"Jeśli ci ludzie zamierzają w taki sposób rządzić Polską, to czeka nas likwidacja demokracji" - alarmuje była premier Beata Szydło, reagując na zapowiedzi opozycji. Miała być kultura i klasa, są ataki na prezydenta i zapowiedź niekonstytucyjnych działań.
Politycy opozycji, choć zapowiadali oczekiwanie na swoją szansę z "kulturą i klasą", to jednak po ogłoszeniu decyzji prezydenta o powierzeniu misji tworzenia rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, rzucili się na głowę państwa z ostrą krytyką.
Pojawiły się też pomysły "skrócenia" procesu tworzenia rządu premiera Morawieckiego przez wotum nieufności czy wprost groźby, że PiS nie będzie miał wicemarszałka Sejmu, jeżeli wskaże osobę, która nie podoba się opozycji.
Pragnące przejąć władze ugrupowania są tak demokratyczne i praworządne, że ich przedstawiciele w ciągu ostatnich kilkunastu godzin zdążyli: zaatakować prezydenta RP za zapowiedź realizacji konstytucyjnej procedury powołania Rady Ministrów; przedstawić łamiący zasady Konstytucji pomysł zastosowania konstruktywnego wotum wobec ustępującej Rady Ministrów; zagrozić odmówieniem posiadania przez PiS wicemarszałka Sejmu.
"Jeśli ci ludzie zamierzają w taki sposób rządzić Polską, to czeka nas likwidacja demokracji" - dodała europoseł Prawa i Sprawiedliwości.