Nacjonalistyczne ugrupowanie Szwedzcy Demokraci (SD) nie widzi szans na powstanie wspólnej grupy partii eurosceptycznych w PE. Przeszkodą we współpracy - jak podkreśla w wywiadzie dla gazety "Dagens Nyheter" eurodeputowany SD Peter Lundgren - jest przychylność niektórych partii wobec Rosji. Na pytanie, który z krajów poza regionem skandynawskim jest najbliższy Szwecji, Peter Lundgren, odpowiedział, że Polska. - To kraj, który dobrze funkcjonuje - stwierdził.
- Nie chcemy być kojarzeni z partiami, które współpracują z Rosją, Takim przykładem jest francuskie Zjednoczenie Narodowe Marie Le Pen
- stwierdził Lundgren, który jest liderem listy Szwedzkich Demokratów w majowych wyborach do PE.
Według szwedzkiego polityka nierealne jest także utworzenie szerokiego frontu partii krytycznych wobec UE pod przewodnictwem Włocha Matteo Salviniego (prawicowa Liga).
- Tak się nie stanie. Nie widzę możliwości, aby polskie Prawo i Sprawiedliwość nawiązało współpracę z Ligą. Powstaną dwie oddzielne grupy. Nie można połączyć wszystkich tych stron w jedną grupę
- uważa Lundgren.
Jednocześnie szwedzki eurodeputowany widzi możliwość współpracy poszczególnych partii nacjonalistycznych w poszczególnych głosowaniach.
- W większości kontrowersyjnych spraw mamy podobne opinie. Na przykład chcemy, aby UE nie decydowała o polityce migracyjnej. Możemy głosować tak samo będąc w różnych grupach
- zauważa polityk SD.
Lundgren, który przez 30 lat pracował jako zawodowy kierowca, trzy lata temu w piętrowym autobusie pomagał w kampanii na rzecz Brexitu Nigelowi Farage. Dziś uważa, że niepotrzebnie w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE "zaczął się cyrk". Z tego powodu Szwedzcy Demokraci przestali domagać się referendum w Szwecji na rzecz opuszczenia tego kraju z UE, widząc szansę w wewnętrznych reformach tej instytucji.
Na pytanie, który z krajów poza regionem skandynawskim jest najbliższy Szwecji, Peter Lundgren, odpowiedział, że Polska.
- To kraj, który dobrze funkcjonuje
- stwierdził. Według szwedzkiego eurodeputowanego Polska oraz Węgry są niesłusznie atakowane przez czołowych polityków UE z powodu odmowy przyjęcia imigrantów.
Według instytutu Sifo w wyborach do PE SD może liczyć na 18 proc. poparcia i cztery mandaty. W poprzednich wyborach do PE ugrupowanie to uzyskało nieco ponad 9 proc. i zdobyło dwa miejsca. Szwecja wybierze 21 eurodeputowanych.
Szwedzcy Demokraci w połowie ubiegłego roku dołączyli w PE do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, w której zasiadają przedstawiciele PiS.