Donald Tusk potwierdził, że niektórzy jego ministrowie planują zamienić gabinety w Polsce na brukselskie fotele w europarlamencie. Zapowiedział, że w czerwcu dojdzie do rekonstrukcji rządu, która może sięgnąć dalej niż decyzje wyborców.
"Rekonstrukcja rządu to nie jest temat do żartów i anegdot" - stwierdził Donald Tusk. I potwierdził to, o czym mówiło się od kilku miesięcy - niektórzy jego ministrowie planują wyjechać... do Brukseli.
Ja o tym mówiłem, bo jest dość oczywiste, ponieważ zakładam, rozmawiam z moimi paniami, panami ministrami, że niektórzy decyzją swoją, czy swojej partii, będą kandydowali w wyborach do Parlamentu Europejskiego. I to jest jeden powód, dla którego ta rekonstrukcja będzie zrozumiała, oczywista
"Zrobię także bardzo rzetelną ocenę w czerwcu, kto się dobrze spisał, a kto nie. I nie wykluczam, że do takich zmian, oprócz tych wymuszonych wyborami do PE, że ta rekonstrukcja będzie głębsza" - powiedział.
Nie jest tajemnicą, że obecny rząd jest rekordowo rozległy pod względem personalnym. - Też bardzo bym chciał, wykorzystując ten moment, zmniejszyć trochę ilość tzw. erki, wiceministrów. Mam tutaj pewne już pomysły, ale o tym porozmawiamy w czerwcu, jak będę gotowy z całą mapą personalną - powiedział Tusk.