Samozwańczy \"obrońcy demokracji\", \"konstytucji\" i \"wolnych sądów\" znaleźli sobie kolejną okazję, by w Brukseli popchnąć tezę o dyktaturze, jaka rzekomo panuje w Polsce. W Parlamencie Europejskim odbyła się wystawa autorstwa Chrisa Niedenthala i Wojciecha Kryńskiego \"Poland’s Street Pulse”, podczas której miała miejsce dyskusja... oczywiście o demokracji. Udział w niej wzięły takie postaci jak Agnieszka Holland czy Paweł Kasprzak - lider Obywateli RP. W pewnym momencie europoseł \"Wolności\", Dobromir Sośnierz, powiedział im, jacy z nich \"demokraci\". I się zaczęło...
Wystawa zdjęć autorstwa Chrisa Niedenthala i Wojciecha Kryńskiego "Poland’s Street Pulse” przedstawia protesty uliczne w Polsce. Była to więc świetna okazja dla KODziarzy i Obywateli RP, by się trochę poużalać na łamanie zasad demokracji i "dyktaturę", która rzekomo w Polsce panuje. Debatę w Parlamencie Europejskim zorganizowali Róża Thun, Barbara Kurdycka i Michał Boni. Gośćmi byli między innymi Agnieszka Holland i Paweł Kasprzak.
W wylewaniu żalów przeszkodził im europoseł "Wolności" Dobromir Sośnierz, który wyraźnie powiedział jak wygląda "demokracja" jej obrońców.
– Dzień po przegranych wyborach powołaliście KOD, który bronił demokracji. Czym zagrożonej? Tym, że przegraliście wybory (...) Jeszcze kilka miesięcy przed wyborami próbowaliście ratować sytuację, wiedząc, że porażka się szykuje, robiąc skok na Trybunał Konstytucyjny – mówił polityk.
Takiej szczerości obrońcy nie mogli znieść, więc zaczęli przekrzykiwać go jednym ze swoich ulubionych słów: konstytucja!
– Proszę, to jest wasza demokracja, to jest wasza tolerancja. Potraficie tylko drzeć mordy a nie dyskutować. To jest wasza odpowiedź – wypunktował Sośnierz.
Pan @D_Sosnierz zmiażdżył dziś lewactwo w Brukseli.
— Pani Renatka #RuskiTroll???❤ (@_nazimno) 4 września 2018
Brawo! Duma ? pic.twitter.com/FDGnr3BzaW
Po debacie polityk opublikował na Twitterze wpis, w którym skomentował zaistniałą sytuację.
- Tak się kończy przyjmowanie zaproszeń na debatę od ludzi, którzy debatować nie potrafią. Mam wrażenie, że w roli publiczności posadzono na krzesłach kukły, które reagują mechanicznie na słowo kluczowe „Trybunał Konstytucyjny” i zaczynają się wydzierać bez żadnego sensu... - napisał Sośnierz.
Tak się kończy przyjmowanie zaproszeń na debatę od ludzi, którzy debatować nie potrafią. Mam wrażenie, że w roli publiczności posadzono na krzesłach kukły, które reagują mechanicznie na słowo kluczowe „Trybunał Konstytucyjny” i zaczynają się wydzierać bez żadnego sensu... pic.twitter.com/k3XZZJRfMr
— Dobromir Sośnierz (@D_Sosnierz) 4 września 2018