- Ja chcę potraktować swoją obecność w Unii Europejskiej jako swoistego rodzaju inwestycję, chcę zdobyć dodatkowe kompetencje, aby być skutecznym politykiem krajowym. Oczywiste jest, że do polskiej polityki po tej kadencji wrócę - powiedział dziś w "Gościu Wiadomości" minister spraw wewnętrznych i administracji, Joachim Brudziński. Szef MSWiA będzie "jedynką" na listach PiS w okręgu zachodniopomorsk-lubuskim w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Kandydatura Joachima Brudzińskiego do Parlamentu Europejskiego jest jedną z najgłośniej komentowanych spośród nazwisk, które znajdą się na listach Prawa i Sprawiedliwości.
Jest to bardzo dobrze przygotowany kandydat. Te kwestie, którymi się zajmuje, są również istotne w pracy w Parlamencie Europejskim. Kwestie właśnie koordynacji bezpieczeństwa na poziomie unijnym. To są zagadnienia ważne. Joachim Brudziński jest bardzo dobrym kandydatem
- tak krótko po ogłoszeniu "jedynek" na listach PiS mówił o partyjnym koledze eurodeputowany Karol Karski. Brudziński ma być "jedynką" na listach PiS w okręgu 13., obejmującym województwa zachodniopomorskie oraz lubuskie.
Dziś o swojej kandydaturze szef MSWiA mówił w programie "Gość Wiadomości" w TVP1.
Jeżeli się chce być skutecznym w polityce krajowej i w polityce europejskiej, to trzeba mieć też pewnego rodzaju zasób, doświadczenie, kompetencje wynikające z pracy w Brukseli. Ja chcę potraktować swoją obecność w Unii Europejskiej jako swoistego rodzaju inwestycję, chcę zdobyć dodatkowe kompetencje, aby być skutecznym politykiem krajowym. Oczywste jest, że do polskiej polityki po tej kadencji wrócę
- powiedział Joachim Brudziński.
Na razie nie wiadomo, kto zastąpiłby Brudzińskiego w fotelu ministra, gdy ten otrzymałby mandat europosła. Dziś w Polsat News premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że decyzje w tej sprawie zapadną w ciągu najbliższego tygodnia, dwóch podczas posiedzenia kierownictwa politycznego PiS. Jednocześnie nie ukrywał, że z żalem przyjął decyzję o możliwym odejściu z rządu Brudzińskiego.
Bardzo mi żal, bo fantastycznie współpracuje mi się z Joachimem Brudzińskim. Będzie jednak znaczącym wzmocnieniem naszego "dream team", bo w Europarlamencie trzeba walczyć o polskie interesy
- powiedział szef rządu.