Obywatele UE obawiają się o swoją przyszłość ze względu na błędy popełnione w Unii Europejskiej - mówiła podczas debaty w PE była szefowa polskiego rządu, a obecnie eurodeputowana PiS Beata Szydło.
Debata dotyczyła konkluzji z posiedzenia Rady Europejskiej 29–30 czerwca 2023 r., zwłaszcza ostatnich wydarzeń w wojnie przeciwko Ukrainie oraz aktualnej sytuacji w Rosji.
Zabierając głos, była premier podkreśliła, że nie ma dzisiaj ważniejszej sprawy dla Europy i Europejczyków niż bezpieczeństwo - i to szeroko rozumiane. Jak mówiła, z jednej strony jest to kwestia wszelkiego wsparcia dla Ukrainy i włączenia jej w struktury NATO i Unii Europejskiej.
"To jest nasz cel, ponieważ bezpieczna, wolna Ukraina to jest bezpieczna i wolna Europa"
Ale z drugiej strony, jak dodała eurodeputowana, trzeba zadać pytanie, dlaczego dochodzi do masowych protestów w wielu miastach Europy. Stwierdziła, że obywatele wychodzą na ulice, bo martwią się o swoje ekonomiczne bezpieczeństwo, o przyszłość.
Ci ludzie obawiają się o swoją przyszłość ze względu na błędy, które zostały popełnione tutaj, w Unii Europejskiej
– zaznaczyła Szydło, wskazując m.in. na kontrowersyjne kwestie relokacji nielegalnych migrantów.
Dodała, że dzisiaj trzeba stawić czoła także innym problemom, jak ogromnej inflacji i galopującym cenom, które z jednej strony są wynikiem wojny na Ukrainie, ale z drugiej strony wynikają z błędów popełnionych przy wprowadzaniu takich projektów i programów, jak chociażby Zielony Ład i Fit for 55.
Trzeba wreszcie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Unia Europejska idzie w dobrym kierunku, ponieważ, póki co, tych korzyści Europejczycy jakoś nie dostrzegają
– zauważyła była szefowa polskiego rządu, podkreślając, że trzeba poważnie potraktować protesty i realnie zająć się sprawami Europejczyków.
Beata Szydło zwróciła się także do przedstawicieli jednej z największych grup politycznych w Parlamencie Europejskim, która - według niej - odpowiada za to, co się dzisiaj dzieje. "Błędy migracyjne, błędy związane z tą polityką, która doprowadziła do ogromnego kryzysu w Europie zaczęły się w Niemczech. Dobrze by było, żeby EPL przestała zajmować się wyborami w Polsce, przestała słuchać polskich kolegów, a wreszcie zajęła się tym, co w Europie trzeba zrobić - jej bezpieczeństwem" - apelowała.