Jacek Sasin był gościem Moniki Olejnik w TVN24. Pomiędzy politykiem PiS a pracownicą "wolnych mediów" wywiązała się bardzo ostra dyskusja dotycząca tragedii smoleńskiej. Olejnik zarzuciła Sasinowi "podzielenie Polski i wmówienie ludziom, że był zamach", na co Sasin odparł jej: "A pani wmawia, że był wypadek, a Putin jest aniołkiem". Pracownica TVN domagała się od Sasina przeprosin i groziła mu wyrzuceniem z programu.
Jacek Sasin, poseł PiS, był pytany w TVN24 przez Monikę Olejnik o "raport" MON. Wskazał, że w jego opinii w Smoleńsku doszło do zamachu, a raport podkomisji Macierewicza to potwierdza.
"Mnie dziwi w tej całej sprawie to, że w Polsce tak wiele osób i tak wiele sił na siłę chce być adwokatami Putina"
Pracownica TVN zapytała wówczas, z jakiego powodu rząd PiS nie zwrócił się do NATO a także dlaczego nie udało się sprowadzić wraku TU-154M do Polski. Krytykowała też podkomisję smoleńską mówiąc, że pobierała ona "wielkie pieniądze".
"To jest skandal, że podzieliście Polskę, wmawiając ludziom, że był zamach"
Polityk PiS odparł jej: "A pani wmawia, że był wypadek, a Putin jest aniołkiem". Dalsza wymiana zdań przebiegała następująco:
Olejnik: Proszę pana, za chwilę pan opuści ten program, jeżeli pan mnie nie przeprosi. Może pan mnie przeprosić za te słowa?
Sasin: Ale ja mogę tutaj w ogóle nie przychodzić. Pani mnie tu zaprasza, a potem cenzuruje moje wypowiedzi.
Olejnik: Jak pan śmie powiedzieć, że ja mówię, że Putin jest aniołkiem? Jak pan śmie? Jak pan śmie? Czy może pan mnie przeprosić?
Sasin: Ale w tej chwili pani mnie obraża.
Olejnik: Nie, pan mnie obraził.
Sasin: Mówię tylko tyle - nie mówmy, że Putin jest aniołem. Jest zbrodniarzem.
Sasin chodzi od studia do studia, wydała kłamstwa i obraża dziennikarzy…
— Ewa (@Ewa0909Ewa) November 1, 2024
W M. Olejnik zagotowały się emocje 🫣 pic.twitter.com/xYfdR1b4qQ
Kilka dni temu kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej pokazało raport ws. podkomisji smoleńskiej. Zapowiedziano wniesienie łącznie 41 zawiadomień do prokuratury. Rządzący sformułowali aż 24 zawiadomienia wobec samego przewodniczącego podkomisji Antoniego Macierewicza.
Poseł PiS odnosząc się do zarzutów, wskazał w TV Republika, że "struktura, którą stworzył pan Kosiniak-Kamysz i której dał takie, a nie inne zadania, jest bezprawna i my cały ten problem zgłosimy do sądu". Zwrócił też uwagę na "zakres fałszerstw, kłamstw, absurdów, dezinformacji i operacji politycznej, operacji prorosyjskiej, operacji politycznej, której istotą jest przekaz dla społeczeństwa polskiego, że badanie przestępstw rosyjskich jest niedopuszczalne, badanie przestępstw pana Putina nie ma możliwości realizacji".