Nie może być tak, że komisja, która nadzoruje spółki Skarbu Państwa jest ignorowana. Niektórzy posłowie już wsiadali do samolotu, by być obecnymi na wizytacji, choć okazało się, że nikt z zarządu nie ma chęci spotkać się z komisją - przekazał w Sejmie poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski.
W czwartek w Sejmie Komisja do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych miała zapoznać się z wynikami grupy Orlen, które w ostatnich miesiącach - rok do roku - szorują po dnie. Poza członkami komisji, na posiedzeniu zabrakło jednak przedstawicieli zarówno zarządu polskiej spółki, jak i resortu aktywów państwowych.
Przewodniczący komisji Marek Suski publicznie przyznał, że zarząd spółki wprost ignoruje posłów komisji. Opisał niedoszłą wizytację w firmie.
- Od wielu tygodni była przygotowywana wizytacja w Orlenie. Orlen przekładał to spotkanie, nie miał czasu. Już była uzgodniona wizytacja, a w przeddzień zarząd przyznał, że nie ma czasu się spotkać z komisją - mówił.
Przypomniał swoje słowa z poprzedniej komisji:
„nie może być tak, że komisja, która nadzoruje spółki Skarbu Państwa jest ignorowana. Niektórzy posłowie już wsiadali do samolotu, by być obecnymi na wizytacji, choć okazało się, że nikt z zarządu nie ma chęci spotkać się z komisją".
- Mieli tam być posłowie wszystkich ugrupowań. Orlen nam dał kopniaka - przekazał poseł Prawa i Sprawiedliwości.