Hanna Gronkiewicz-Waltz postanowiła wyrazić swoją opinię na Twitterze. Problem w tym, że nikt nie wie, o co chodzi byłej prezydent Warszawy. Mimo prób wyjaśnienia tego, co ma na myśli, wciąż ciężko zrozumieć sens jej twitterowych wpisów.
- Bez mojej zgody na mo jego włączono przeprosiny prezydenta mam nadzieję że już ich nie będzie - napisała w środowy poranek na Twitterze była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. O co jej chodzi? Dobre pytanie. Internauci zaczęli je zadawać samej autorce, pytając co miała na myśli.
Bez mojej zgody na mo jego włączono przeprosiny prezydenta mam nadzieję że już ich nie będzie
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) August 10, 2022
W końcu Hanna Gronkiewicz-Waltz postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości i wyjaśniła, jaki był sens wypowiedzi. To znaczy... usiłowała wyjaśnić.
Chodzi o przeproszenie Andrzeja Dudy przez dziennikarza.mnie ' niezłomny ' po podpisaniu różnych ustaw na ,zyczenie PiS nie interesuje teraz jasne! https://t.co/5H84jIQgvr
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) August 10, 2022
To jakaś gwara, dialekt? - zastanawiają się internauci, usiłujący za wszelką cenę rozszyfrować - być może naprawdę ważną - wiadomość Gronkiewicz-Waltz do narodu. Niestety, nie dają rady...
Czyli o co chodzi?
— Samuel Pereira (@SamPereira_) August 10, 2022
Dwa razy czytałem oba tłity i nie wiadomo o co chodzi, więc wnioskuję, że nie potrafi.
— Michał (@MGozdzikowski) August 10, 2022
Okazuje się, że to nie pierwszy raz, gdy są podobne problemy. Cóż, polski język - trudny język.
Kurcze, jest tego więcej. pic.twitter.com/gB1UKho2ae
— PTomek1964 🇵🇱 💯 ⏚ #MuremZaPolskimMundurem (@PTomek1964) August 10, 2022