Lokalne media z Poznania piszą, że na jarmarkach bożonarodzeniowych, które rozpoczęły się w stolicy województwa Wielkopolskiego jest drogo, co odstrasza wielu klientów. Serwis epoznan.pl wymienia ceny: grzaniec za 18, a nawet za 22 złote. Trzy szaszłyki? 170 złotych!
Co na to prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak? Stwierdził, że... na jarmark można przyjść z własnym prowiantem. Tak, to naprawdę się wydarzyło...
- Mam wielu swoich znajomych, którzy idą na jarmark poczuć atmosferę i zabierają kubek termiczny z grzańcem, który potrafią sami zrobić. Zachęcam do tego, jesteśmy oszczędni, natomiast uważam, że to jest odpowiedzialność każdego z nas, ja na przykład też mogę sobie zrobić kanapkę i zjeść na takim jarmarku, nie muszę tego kupować w tej budce - stwierdził Jaśkowiak w rozmowie z Radiem Poznań.
Przypomnijmy, że w 2020 roku Jaśkowiak chciał być prezydentem RP. Startował w prawyborach w Platformie Obywatelskiej, które przegrał z Małgorzatą Kidawą-Błońską, czyli kandydatką, która została wycofana z wyborów i zastąpiona przez Rafała Trzaskowskiego.