Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani w sprawie tzw. afery gruntowej mimo tego, że byli prawomocnie ułaskawieni przez prezydenta. Bezprawia dopełnił fakt osadzenia ich w więzieniu, choć mieli mandaty poselskie i chronił ich immunitet. Po wyjściu na wolność, po ponownym ułaskawieniu przez prezydenta, uniemożliwiano im sprawowanie mandatów poselskich.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej 4 i 5 stycznia br. uchyliła decyzje marszałka Hołowni ws. wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego oraz Wąsika. Pisemne uzasadnienia tych postanowień zostało zamieszczone przez SN jeszcze w styczniu. "Skutki prawomocnego wyroku skazującego nie zaistniały w tym wypadku ze względu na ostateczne skutki prawne, jakie wywołało postanowienie Prezydenta RP o zastosowaniu prawa łaski względem czynu, którego popełnienie mogło się wiązać z odpowiedzialnością karną" - głosiły m.in. tamte uzasadnienia.
Natomiast 10 stycznia Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nie uwzględniła odwołania Kamińskiego od tej samej decyzji marszałka Sejmu o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu poselskiego. Jednocześnie w orzeczeniu Izby Pracy usiłowano twierdzić wtedy, że wcześniejsza decyzja w tej samej sprawie Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie jest orzeczeniem Sądu Najwyższego.
W ostatnim czasie sam Szymon Hołownia de facto potwierdził, jaka jest prawda, wysyłając Maciejowi Wąsikowi potwierdzenie bycia posłem w czasie zatrzymania i osadzenia, jak również po wyjściu z zakładu karnego.
Rażące naruszenie prawa!
Sąd Najwyższy wznowił dziś postępowanie zakończone postanowieniem z 10 stycznia 2024 r., uchylił je i umorzył postępowanie w tej sprawie uznając, że orzeczenie to zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa.
Po pierwsze, postanowienie Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2024 r. (II PUO 2/24) zapadło w warunkach nieważności postępowania z uwagi na naruszenie powagi rzeczy osądzonej, wynikającej z zapadłego 5 dni wcześniej, prawomocnego postanowienia Sądu Najwyższego w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i spraw Publicznych (I NSW 1267/23). Wydanie kolejnego postanowienia Sądu Najwyższego w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w dniu 10 stycznia 2024 r. (akt II PUO 2/24) nie tylko zatem stanowiło rażącą obrazę porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, ale również naruszało art. 45 Konstytucji RP gwarantujący prawo skarżącego do sądu.
"Po drugie, postanowienie to zapadło w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, która nie jest właściwa do rozpoznawania odwołań od postanowień Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła" - czytamy dalej.
Na podstawie art. 26 § 1 pkt. 11 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym wyłączna właściwość w tym względzie przysługuje bowiem Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Jednocześnie Sąd Najwyższy odrzucił skargę o wznowienie postępowania zakończonego postanowieniem Sądu Najwyższego z 5 stycznia 2024 r. (sygn. akt I NSW 1267/23), jako niemającą ustawowej podstawy.