Oczekiwaną przez marszałka Senatu redukcję szpitali w Polsce żywo komentują politycy partii rządzącej. Na nieszczęście Tomasza Grodzkiego, w Sejmie obecnej kadencji mandat ma Adrian Zandberg - jeden z liderów Lewicy, urodzony w duńskim Aalborg. "Bilans duńskich super-szpitali jest nieoczywisty" - tłumaczy.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w sobotę był gościem Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. Jedno z pytań dotyczyło uzdrowienia systemu ochrony zdrowia – jaki pomysł ma na to Grodzki. Marszałek odpowiedział, że powinniśmy wziąć przykład z Danii, która – po przeprowadzeniu ankiety społecznej – radykalnie zmniejszyła liczbę szpitali i odbiło się to bardzo korzystnie na jakości usług medycznych w tym kraju.
Grodzki zaznaczał ponadto, że 16 lat temu w Danii były 132 szpitale na 5 milionów mieszkańców. Obecnie mają oni 16 szpitali, ale nikt nie stracił pracy.
- Personel jest zadowolony, a pacjenci plasują medycynę duńską na trzecim miejscu w świecie
- przekonywał. W Polsce dziś mamy prawie tysiąc szpitali, ale powinno być około 130 szpitali na 40 milionów mieszkańców – oceniał Grodzki.
Do słów marszałka Senatu odniósł się urodzony w Danii lider partii Razem Adrian Zandberg.
„Bilans duńskich superszpitali jest nieoczywisty” - rozpoczyna we wpisie.
Polityk tłumaczy, że obecnie rządzący w Danii nieprzychylnie oceniają reformy swoich poprzedników.
„Obecny rząd ocenia, że reformy prawicy przyniosły nierówności. Dlatego socjaldemokraci szli do wyborów z hasłem "szpitala w pobliżu" i rozbudowy lokalnej ochrony zdrowia”
- czytamy.
Zandberg konkluduje, że - chcąc brać wzór z Danii - „to lepiej z 2021 niż z 2007”.
Bilans duńskich superszpitali jest nieoczywisty. Obecny rząd ocenia, że reformy prawicy przyniosły nierówności. Dlatego socjaldemokraci szli do wyborów z hasłem "szpitala w pobliżu" i rozbudowy lokalnej ochrony zdrowia
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) August 29, 2021
Jeśli chcemy brać wzór z Danii, to lepiej z 2021 niż z 2007