Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Wczoraj Olsztyn, dzisiaj Gdańsk. Warszawa została zalana, a Trzaskowski urządza sobie przedwyborcze tournée

Na skutek obfitych opadów, które przeszły wczoraj nad Warszawą doszło do podtopienia trasy S8 oraz kilki innych ważnych arterii i komunikacyjnego paraliżu stolicy. W tym czasie prezydent Rafał Trzaskowski przebywał na swojej wakacyjnej imprezie Campusie Polska Przyszłości wraz z Donaldem Tuskiem. Dziś - również w towarzystwie swojego szefa - odwiedził Gdańsk, w którym przekonywał, że osoby wystawione przez Platformę do wyborów parlamentarnych, to ludzie "wiarygodni, uczciwi i przyzwoici".

W środę w Warszawie ulewne opady sparaliżowały miasto. Trasa S8 została podtopiona, zalany został tunel przy rondzie Zesłańców Syberyjskich oraz ulice Złota i Emilii Plater w centrum miasta. W popołudniowym szczycie wszystkie mosty w mieście były zakorkowane. W tym czasie prezydent miasta przebywał na swojej imprezie Campus Polska Przyszłości, i - jak twierdził - sytuację monitorował na odległość. 

Reklama

Z kolei w czwartek wieczorem w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbył się wiec Donalda Tuska, w którym udział wziął również... Rafał Trzaskowski, który opowiadał zebranym o "zagrożonej wolności".

O swoim wystąpieniu w Gdańsku poinformował również w mediach społecznościowych, gdzie napisał, że "w tym szczególnym dniu byliśmy tutaj, gdzie wszystko się zaczęło". Prezydenta Warszawy nie było za to w jego mieście, w którym doszło do podtopień, a całą sprawę - w tym pismo od wojewody mazowieckiego Tobiasza Bocheńskiego z żądaniem wyjaśnień - komentował... właśnie z Gdańska.

- Przez cały czas zarządzam miastem, niezależnie od tego, czy jestem w Olsztynie, czy w Warszawie, bo na tym polega nowoczesne zarządzanie - stwierdził Trzaskowski.

Przypomnijmy, że Bocheński zarzuca administracji stolicy, że nie zwołała, jak należy w takich sytuacjach, sztabu kryzysowego.

Na pewno warszawiacy odetchnęli z ulgą słysząc, że ma wszystko pod kontrolą w stolicy, gdy ogląda piękno Warmii - przy dzisiejszych technologiach- szkoda, że nie z księżyca 

- stwierdził.

Reklama