Zbigniew Ziobro niedawno powiedział, że "marszałek Grodzki brał łapówy i ordynarnie wymuszał łapówy, tak wynika z ustaleń procesowych prokuratury, od biednych chorych pacjentów". Rzecznik PO Jan Grabiec pytany, czy jego partia pozwie Ziobrę za te słowa w trybie wyborczym, zasugerował, że najpewniej takiego pozwu nie będzie. - Myślę, że to bardziej jest kwestia procesu w trybie ochrony dóbr osobistych - oświadczył.
"Pan marszałek Grodzki brał łapówy i ordynarnie wymuszał łapówy, tak wynika z ustaleń procesowych prokuratury, od biednych chorych pacjentów"
– powiedział niedawno Ziobro w radiu RMF.
Dodał, że "prokuratura którą kieruje chce sformułować zarzuty, tylko pan Grodzki chowa się za immunitetem". Podkreślił też, że "mamy kilkanaście osób, z imienia i nazwiska które mają odwagę cywilną pod odpowiedzialnością karną oskarżyć pana Grodzkiego, prawą rękę Donalda Tuska o powszechne łapownictwo".
Jan Grabiec, rzecznik PO, został dziś zapytany w Radiu ZET, czy jego partia planuje wytoczyć Ziobrze proces wyborczy w związku z tymi słowami.
"To jest kwestia, ocena prawników. Minister Ziobro sprytnie ślizga się jeśli chodzi o tego rodzaju zarzuty, by uniknąć procesu w trybie wyborczym"
– odparł Grabiec.
Dopytywany, czy "widzi ślizganie", skoro Ziobro mówił o "ordynarnym wymuszaniu łapówek", co jest dużym oskarżeniem, rzecznik PO, powiedział: "On się będzie zasłaniał pracą swojej prokuratury, która nie potrafi postawić żadnego zarzutu, a jednocześnie od lat rzekomo analizuje jakieś rzekome łapówki".
W reakcji na te słowa prowadzący zapytał, czy wobec tego "PiS sfabrykował, wymyślił świadków".
"Świadkowie byli przesłuchiwani, ale z tego co wiem, żadnych zarzutów z tego nie ma"
– powiedział Grabiec.
Piękny fragment @JanGrabiec:
— Lemingopedia (@Lemingopedia) September 18, 2023
✅ Marszałek @profGrodzki porównany do Nawalnego, którego Rosja oślepiła na jedno oko i więzi. W tym samym czasie Grodzki jest marszałkiem Senatu, korzysta z immunitetu i przemawia w TVP.
✅ Grabiec wprost potwierdził, że PO skorumpowało Grodzkiego… pic.twitter.com/t06R4I8Alr
Na uwagę, że przecież jest wniosek o uchylenie Grodzkiemu immunitetu, Grabiec oświadczył, że "te wnioski można postawić każdemu politykowi opozycji". Porównał też sytuację w Polsce do tej... w Rosji i na Białorusi.
"W Rosji czy na Białorusi dzieje się tak samo. Władza stawia zarzuty wszystkim opozycjonistom. Na ogół zarzuty dotyczące kwestii kryminalnych, z tych powodów Nawalny siedzi w więzieniu"
– przekonywał Grabiec.
Gdy kolejny raz padło pytanie, "czy nie będzie procesu w trybie wyborczym", rzecznik PO odparł: "Prawnicy to analizują, jeśli to będzie podpadało pod te kryteria procesu wyborczego, proces będzie". Następnie padło pytanie: "Na dziś raczej nie?", po czym Grabiec powiedział: "Myślę, że to bardziej jest kwestia procesu w trybie ochrony dóbr osobistych".
"Myślę, że ludzie sami mogą ocenić tą sytuację. Jeśli PiS ma władzę od 8 lat, od 4 stawia te zarzuty marszałkowi Grodzkiemu, widać, że to jest dęte. Gdyby były jakiekolwiek fakty, to już dawno one byłyby wypakowane nieoficjalnie w mediach PiS-owskich"
– podsumował Grabiec.
Tymczasem "licznik Grodzkiego" na portalu niezalezna.pl wskazuje już 911 dni.