Wpis Radosława Sikorskiego odnośnie ataków na infrastrukturę Nord Stream stał się idealnym prezentem dla rosyjskiej propagandy. Rosjanie cytują Sikorskiego, a co na to polska opozycja? Politycy Lewicy, pytani o całą sytuację, wywołują do tablicy... Platformę Obywatelską.
Włodzimierz Czarzasty z Lewicy został zapytany w sobotę na konferencji prasowej o krytykę dotyczącą europosła PO, byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego za jego wpisy na Twitterze sugerujące, że za uszkodzeniami rosyjsko-niemieckiego gazociągu stoją Stany Zjednoczone.
- W sprawie pana Sikorskiego muszą zająć stanowisko władze Platformy Obywatelskiej. My możemy powiedzieć tylko jedną rzecz, że na pewno żaden z nas nie napisałby takiego tweeta
- odpowiedział wicemarszałek Sejmu, który na konferencji wystąpił wraz z Robertem Biedroniem i Adrianem Zandbergiem.
Od poniedziałku w okolicach Bornholmu doszło do kilku uszkodzeń bałtyckich gazociągów Nord Stream 2 i Nord Stream 1 i wycieku gazu. Stacje sejsmologiczne Danii, Szwecji, Polski i Niemiec zarejestrowały wstrząsy wskazujące na podwodne eksplozje.
Komentując te zdarzenia na Twitterze Sikorski napisał we wtorek: "Thank you, USA". Rzecznik Departamentu Stanu Ned Price oświadczył po tym, że "idea, że USA stały za wybuchami gazociągów Nord Stream, jest niedorzeczna i nie jest niczym więcej, niż funkcją rosyjskiej dezinformacji".
Wpis Sikorskiego, wykorzystany przez rosyjską propagandę, w czwartek został usunięty z Twittera. W piątek Rada Bezpieczeństwa ONZ odrzuciła zgłoszony przez USA i Albanię projekt rezolucji potępiającej Rosję za jej próbę aneksji terytorium Ukrainy i wzywającej ją do wycofania wojsk. Przeciwko projektowi zagłosowała tylko Rosja, mająca prawo weta. Poruszenie wywołało wystąpienie rosyjskiego dyplomaty, który... podziękował Radosławowi Sikorskiemu za wpis o Nord Stream.