1 sierpnia, w 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, Donald Tusk nie pokazywał się publicznie. Kiedy lider PO został zapytany o to, dlaczego jako lider opozycji nie oddał hołdu Powstańcom, odparł, że stanął tak jak wszyscy warszawiacy o godz. 17:00 na ulicy. Ale Tusk musiał mieć chyba czapkę-niewidkę, gdyż trudno uwierzyć, że nie znalazł się nikt, kto nie zrobił zdjęcia albo nie zauważył byłego premiera na ulicy stojącego i oddającego hołd powstańcom
78 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie. W Godzinę W stolica oddała hołd powstańcom - rozległy się syreny, zatrzymał się ruch w mieście. Odbyło się wiele patriotycznych uroczystości, podczas których oddawano hołd powstańcom. Ale na żadnej nie było Donalda Tuska. Dlaczego? To pytanie lider PO usłyszał dzień po 1 sierpnia.
- Jak państwo pewnie pamiętacie, Powstanie Warszawskie było zawsze przeze mnie czczone, nawet wtedy, kiedy bywałem brutalnie atakowany przez tych, którzy wczoraj w Warszawie krzyczeli "precz z Unią Europejską" i obrażali najstarszych bohaterów tych uroczystości
- stwierdził Tusk, po czym... podzielił bohaterów, wskazując, kto jest "prawdziwym":
Nie mam słów, kiedy patrzę na tych, którzy publicznie szydzą, obrażają, prowokują naszych prawdziwych bohaterów, takich jak pani Traczyk-Stawska
Tusk dodał, że hołd Powstańcom oddał, ale nie publicznie. Nie darował sobie przy tym politycznego nawiązania.
- Prawdziwym problemem jest dziś nie to, że Tusk nie pchał się, tak jak niektórzy pisowscy politycy przed kamery, tylko stanąłem tak jak wszyscy warszawiacy o godz. 17:00 na ulicy
- powiedział lider PO i ponownie odniósł się do rządzących: - Proszę zadawać tego typu pytania tym politykom, szczególnie z obozu rządzącego, którzy mają nieczyste sumienie i którzy potrafią nie od dziś splugawić to święto.
Ciekawe, co miał na myśli Donald Tusk, mówiąc o "splugawieniu" święta: tysiące ludzi z biało-czerwonymi flagami na ulicach, podniosłą Godzinę "W" czy może patriotyczne śpiewanie na Placu Piłsudskiego. Tego już zapewne się nie dowiemy.
Poza tym - jak słusznie zauważyli niektórzy komentatorzy - 1 sierpnia Tusk musiał mieć chyba czapkę-niewidkę, gdyż trudno uwierzyć, że nie znalazł się nikt, kto nie zrobił zdjęcia albo nie zauważył byłego premiera na ulicy stojącego i oddającego hołd powstańcom. Ponadto Donald Tusk - zwykle hiperaktywny w mediach społecznościowych - na temat rocznicy Powstania Warszawskiego nie zamieścił ani jednego wpisu.