Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego o bohaterach Warszawy: Postanowili powiedzieć „nie” totalitarnej potędze

- Wolnościowe dążenia Polski znalazły się między dwoma największymi totalitarnymi potęgami ówczesnego świata, z którymi jeszcze wtedy nie można było wygrać. Zwycięstwo nastąpiło dopiero po 45 latach - mówił w "Sygnałach dnia" Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Zdobyczna Pantera należąca do plutonu pancernego „Wacek” pod dowództwem Wacława Micuty. Zdjęcie wykonane w rejonie ul. Okopowej
Zdobyczna Pantera należąca do plutonu pancernego „Wacek” pod dowództwem Wacława Micuty. Zdjęcie wykonane w rejonie ul. Okopowej
Autorstwa Juliusz Bogdan Deczkowski - Tadeusz Sumiński (1959) "Pamiętniki żołnierzy baonu "Zośka". Powstanie Warszawskie", Warszawa: Nasza Księgarnia no ISBNMuzeum Powstania WarszawskiegoAnna Borkiewicz-Celinska (1990) Batalion &q

27 lipca 1944, 4 dni przed wybuchem Powstania Warszawskiego, gubernator Fischer wydał zarządzenie wzywające, by 100 tys. mężczyzn zgłosiło się do budowania fortyfikacji. Redaktor zapytał, czy wiele jest świadectw potwierdzających, że ta decyzja wpłynęła w znacznym stopniu na wybuch Powstania. 

"Dla mnie najważniejszym świadectwem jest świadectwo człowieka, który brał udział w przygotowaniach do wybuchu powstania, czyli kuriera z Warszawy - Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Nowak przyjechał do Warszawy z Londynu, by powiedzieć dowództwu, że powstanie nie będzie miało wsparcia alianckiego. Jak sam mówił, w czasie tej misji zrozumiał, że nie można nie robić powstania, że ten model polskości opartej na walce o wolność, który zaczął się 27.09.1939 jako powołanie polskiego państwa podziemnego jest oparty na tym, że o tą wolność trzeba walczyć. Kończył te opowieści zawsze w ten sposób, że uważał, że ono musiało wybuchnąć"

- powiedział dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Ołdakowski pytany, czy powstańcy zachowali się jak trzeba, czy był to błąd, odparł, że "Żołnierze powinni wygrywać bitwy, ale nawet wiedząc to, co wiedzieli, podjęli decyzję moralną".

"Opór przeciwko totalitarnemu złu był potrzebą, przymusem. Postanowili powiedzieć 'nie' totalitarnej potędze. Nie kalkulowali. Powstanie jest dramatyczne dlatego, że z jednej strony mamy tak wspaniałe i wyjątkowe wartości, które stały za tymi młodymi powstańcami a z drugiej strony mamy efekt, czyli zniszczone miasto, wypędzonych ludzi, tak olbrzymie straty osobowe"

- zaznaczył, 

Prowadzący przypomniał, że Stalin, przywódca ZSRR czekał, aż Polska się wykrwawi i zapytał, czy przesądził on o porażce powstania. 

"Problem był taki, że wolnościowe dążenia Polski znalazły się między dwoma największymi totalitarnymi potęgami ówczesnego świata, z którymi jeszcze wtedy nie można było wygrać. Zwycięstwo nastąpiło dopiero po 45 latach, kiedy Polska zapoczątkowała rozpad tego obozu i właściwie można powiedzieć, że skutki II wojny światowej skończyły się w Polsce w 1989 roku. Wtedy nie można było wygrać, niestety. O tym nie wszyscy wiedzieli. Decyzja Stalina o wykrwawieniu się powstania była decyzją o tym, że jego wojska mają wejść do zniszczonej Warszawy i zainstalować tu rząd"

- powiedział Ołdakowski. 

 



Źródło: Polskie Radio, niezalezna.pl

#Polska

Mateusz Mol