- Donald Tusk z polskiej polityki nigdy nie odszedł; cały czas w niej tkwi, między innymi za sprawą swoich wrzutek w mediach społecznościowych. Wchodząc do polityki, chciałby próbować wejść przez Senat? Chętnie zobaczyłbym jego oświadczenie majątkowe oraz jego małżonki. Zobaczylibyśmy jak ten człowiek dorobił się w Europie, a Polska nic z tego jego funkcjonowania nie ma - mówił dziś w programie Telewizji Republika "Polityczna Kawa" poseł PiS Piotr Kaleta.
- Tak się składa, że w kraju mamy dwóch polityków, którzy w ostatnich dwudziestu latach odegrali bardzo znaczącą rolę. Jednym z nich jest niewątpliwie pan prezes Jarosław Kaczyński, a drugim jest pan Donald Tusk. Pewnie dla siebie widzi jakąś rolę, jednak jaka to jest rola - tego prawdopodobnie nie wie nikt poza nim. Może chce wrócić jako mentor, który będzie doradzał? Może chce się czynnie włączyć, choć nie bardzo jest dla mnie jasne jak - zastanawiał się Władysław Teofil Bartoszewski.
Przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta przyznał: „ani drżę, ani nie zacieram rąk”.
- Mamy do tego stosunek ambiwalentny, jest to nam obojętne - mówił Kaleta.
- Donald Tusk z polskiej polityki nigdy nie odszedł; cały czas w niej tkwi, między innymi za sprawą swoich wrzutek w mediach społecznościowych. Wchodząc do polityki, chciałby próbować wejść przez Senat? Chętnie zobaczyłbym jego oświadczenie majątkowe oraz jego małżonki. Zobaczylibyśmy jak ten człowiek dorobił się w Europie, a Polska nic z tego jego funkcjonowania nie ma
- podkreślił polityk PiS.
Polityk jest przekonany, że Polskie Stronnictwo Ludowe i Platforma Obywatelska mają permanentny kontakt z Donaldem Tuskiem.
- Cała ta sytuacja, która tworzy się wokół Platformy, to pokazanie mierności przywództwa Borysa Budki. Jeśli Donald Tusk chce wrócić na białym koniu, rodzi się pytanie: na jakim koniu wyjedzie Borys Budka? Jeżeli teraz jest taka „mizeria”, a decydują się na odgrzanie starego kotleta w postaci Donalda Tuska, tam musi panować bałagan. Wszyscy już to dostrzegają. Nie ma pomysłu, by rywalizować z innymi partiami. Dystans, jaki dzieli już Platformę Obywatelską a Polskę 2050, to absolutna przepaść. Jeśli zrównuje się poparciem z Lewicą, to rzeczywiście dramat
- ocenił Kaleta.
- Jesteśmy gotowi rozmawiać i współpracować z różnymi ugrupowaniami w Sejmie - odparł od razu, nie migając się od odpowiedzi Bartoszewski.
- Pan Tusk przyznał ostatnio, że - jako lider Europejskiej Partii Ludowej - jest „zwierzchnikiem PSL-u”. Na taki układ PSL nie pójdzie. Rozmawiałem dziś z bardzo prominentnym politykiem Lewicy. Nie ma mowy, by szli do wyborów razem z Platformą Obywatelską
- zaznaczył.